Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna
 
Rejestracja
 
Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Kawały po Śląsku wice
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Humor, Dowcipy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:58, 11 Lut 2009    Temat postu:

Hej Dzień Dobry o poranku przesyłam odrobinę dobrego humoru na resztę dnia bo z uśmiechem łatwiej się

żyje!

___________________________________________Ojciec pyta się córki:
Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
Tato co Ty u licha robisz?
Piję z zięciem!!

__________________♥
Babcia z dziadkiem wyjechali nad morze. Po przyjeździe dziadek spostrzegł, że nie ma kąpielówek i poprosił babcię, a żeby ta mu je uszyła. Zapobiegawcza babcia wzięła ze sobą kilka śliniaczków i uszyła z nich slipki. Po wyjściu na plażę dziadek zorientował się,że wszyscy go obserwują. Popatrzył na swoje nowe slipki, a tam napis "Rośnij duży dla mamusi".___________________________


Hrabia woła Jana:
- Janie! Janie!
- Słucham panie.
- Jajko!
- Na miękko czy na twardo panie?
- Podrapać!!! ________________


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smieszek30




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:08, 16 Lut 2009    Temat postu:

Hanys w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową też poproszę...
Na co stojąca za nim 80-letnia babcia:
- Pieronie!!! Będziesz się pierd*** czy kompot gotował??


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 21:22, 03 Mar 2009    Temat postu:

Kowalski wpada do szpitala, bo jego zona rodzi. Widzi położna i pyta:
- No i jak ?
- Ma pan trojaczki
Kowalski strasznie dumny:
- Ma się tę rurę, co !?
- Może i ma, ale trzeba by ja przeczyścić, bo wszystkie czarne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 21:34, 03 Mar 2009    Temat postu:

Jak piją alkohol przedstawiciele różnych zawodów:

Anorektyk.- nie zagryza
Egzorcysta.- pije duszkiem
Grabarz.- pije na umór
Higienistka.-pije tylko czystą
Ichtiolog.- pije pod śledzika
Kamerzysta.- pije aż mu się film urwie
Ksiądz.- pije na amen
Laborant.- pije,aż zobaczy białe myszki
Lekarz.- pije na zdrowie
Matematyk.- pije na potęgę
Ornitolog.- pije na sępa
Pediatra.- po maluchu !
Perfekcjonista.- raz a dobrze
Pilot.- nawala się jak messerschmitt
Syndyk.- do upadłego
Tenisista.- pije setami
Wampir.- daje w szyję
Członkinie Koła Gospodyń .- piją, tańczą i haftują !
**********************
Pozdrawiam!!!!!DZIEKUJE


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:44, 12 Mar 2009    Temat postu:

W szkole pyto sie rechtór dzieci:
- Po czym dzieci poznomy czy kura jest staro czy młodo?
- Po zębach panie rechtór - pado Alojzik.
- Przecież kura nie mo zębów!
- No to jest szczero prowda, ale my momy zęby panie rechtór


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:46, 12 Mar 2009    Temat postu:

Antek i Francek poszli roz do restauracji. Zjedli, wypili i wyszli. Jak byli już na dworze, Antek pyto Francka:
- Ty, czyś ty zgłupioł? Po jakiemu dołeś portierowi aż 100zł?
- A czys ty widzioł jaki on mi doł płaszcz?

Antek, powiedz mi po jakiemu Adam z Ewą tak dobrze w raju żyli?
- No to przecież jest proste! Nie mieli teściowej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez admin2 dnia Czw 11:49, 12 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:53, 12 Mar 2009    Temat postu:

Roz jeden chory umarł i dostoł sie do nieba. Święty Pieter go wpuscił i widzi, że ten nieboszczyk sie smieje i smieje, a wniebie to tam tyla śmiechu nie ma.
- Powiedz mi duszo - pado Piotr - po jakiemu ty sie tak śmiejesz?
- A dyć z tego, żech już blisko od godziny tu w niebie a oni mie tam na dole jeszcze operują!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez admin2 dnia Czw 11:54, 12 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:57, 12 Mar 2009    Temat postu:

Antek pracowoł na nockę, na pochylni z dwoma kumplami. Kiedyś powiedzieli mu, że jego staro zdradzo go i poradzili mu, żeby w połowie szychty poszoł zobaczyć do dom. Antek rzeczywiście w połowie szychty polecioł do dom. Patrzy przez dziurkę od klucza i widzi, że z jego babą siedzi sztajger. Prędko polecioł nazod i pado do kumpli:
- Wy pierony! Wyście chcieli, żeby on mie widzioł i zapisoł mi bumelkę. Co!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin2
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 4265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:08, 12 Mar 2009    Temat postu:

Roz spotkało się trzech kolegów. Wypili se i terozki stoć musieli na przystanku, żeby do dom zajechać. No i ten jeden tak prawi:
- Jakby tak stoła tu moja staro, to by przez drzwi do tramwaju nie wlazła, bo tako jest grubo.
- To jeszcze nic - pado ten drugi. Jakby tu stoła moja staro, to by sie ani tramwaj na szynach nie zmieścił. Przecież jak idę z nią do teatru to kupuję trzy bilety, bo jeden stołek jej nie styknie.
- To jeszcze nic - pado ten trzeci - moja baba jest i tak grubszo. Mo taki fajny stanik, to jak jo go zaniósł do pralni, to mi padali "namiotów do czyszczenia nie przyjmujemy".



Na jednym odpuście był bardzo wielki ścisk. No i jednej starej babie ukradli w tym ścisku pieniądze. A miała je w kiecce w kabzie. Przyszła zatem z płaczem do proboszcza i prosi, coby proboszcz z ambony wygłosili i sumienie złodziejowi skruszyli. No ale farorz ją naprzód pytają:
- A nie zmiarkowaliście nic jak wom tam kto ręka wsadzowoł?
- Ja! - pado baba. - Zmiarkowałach, ino myślałach że to w dobrych zamiarach.



- Ty Zeflik, wczoraj żech sie dopiero w Krakowie dowiedzioł jako jest różnica między teściem a teściową.
- No to powiedz mi gibko!
- No ta, że teść przychodzi z wizytą a teściowo na wizytację!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 15:22, 12 Mar 2009    Temat postu:

Rozprawa w sondzie, syndzia sie pyto:
- A czymu pan ta pani uderzył
A chop na to:
- A bo łona to tak; wlazła do tego autobusu, Otwiyro taśka, wyciongo bajtlik, wyciągo bilet, zamyko bajtlik, zamyko taśka, kasuje bilet. Otwiyro taśka, wyciongo bajtlik, otwiyro taśka, chowo bilet, zamyko bajtlik, zamyko taśka. Włazi konduktor. A ona zaś otwiyro taśka, wyciongo bajtlik, otwiyro bajtlik...
- Niech Pan już przestanie!!!
- A widzi Pan, panie syndzio. Pan tyż niy strzymoł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 15:32, 12 Mar 2009    Temat postu:

Rozmawiają żony Policjantów:
- Wiesz, kupiłam wczoraj mojemu staremu leksykon - mówi jedna.
Druga na to :
- Też bym kupiła, ale nie wiem, czy On to będzie jadł.

Klient woła kelnera i mówi:
- Panie w mojej zupie pływa mucha!
- Przecież całej nie wypije.

Zatrzymuje policjant bacę.
- Jak macie na imię?
- Baca.
- A nazwisko?
- Baca
- a adres jakiś macie?
- Tak, mam.
- Jaki?
- [link widoczny dla zalogowanych]

Jasio siedzi w kościele i kręci różańcem założonym na palec. Podchodzi ksiądz i mówi:
- Jasiu, nie machaj tym różańcem, bo na każdym z tych paciorków siedzi mały aniołek.
Ksiądz odchodzi, a Jasio mówi:
- No to teraz się trzymajcie...

Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i gada:
- Mój stryjek to swoją teściową zabił ciupaską, ojciec swoją powiesił. Lecz jo, iż cie bardzo kochom, to cię puscom wolno!

Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę ! Weź ty jej zrób jakąś operacje !
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da.
Spotykają się po dwóch tygodniach. Mówi lekarz:
- Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć patyków przynieś.
- A wiesz Kazik, już nie trzeba, gajowy zgodził się za piec stówek odstrzelić.

Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.
Drugi policjant pyta:
- I co ci powiedział?
- Eee tam, to jakiś jąkała.

Jak policjanci otwierają puszkę?
- Otwierać! Policja!

Stoją dwie blondynki w kolejce do sklepu papierniczego. Pierwsza podchodzi do kasy i mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
- Nie mamy zeszytów w kółka, są w linie, w kratkę, czyste... - odpowiada zdziwiony sprzedawca.
Blondynka odchodzi, podchodzi ta druga i mówi:
- Ale głupia, chciała kupić zeszyt w kółka.
- No wie pani, zdarza się, różni są ludzie - mówi sprzedawca. - A co dla pani?
- Ja poproszę globus Krakowa...

Dlaczego blondynka otwiera w sklepie jogurt?
- Bo na opakowaniu pisze: "Tu otwierać".

Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęcie, że to tylko ćwiczenia!

Czemu ten pluton tak krzywo stoi?! - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?

Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.

Szczyt siły: Dmuchnąć baranowi w dupę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie.

Szczyt roztargnienia: Założyć hełm na lewą stronę.

Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać:
- Dokąd się mamusia tak spieszy?!

Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze

Kim jest niemiecki kapitalista?
- Biznesmenem
Kim jest polski kapitalista?
- Złodziejem

- Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 15:35, 12 Mar 2009    Temat postu:

óźny wieczór. Kowalscy przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką w dłoni...
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznaje syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...


Spotykają się dwie koleżanki, jedna opowiada drugiej:
- Wiesz, wczoraj przyszedł do nas kolega męża i posiedzieliśmy sobie trochę, była wódeczka, ogólnie wesoło.
- I co dalej? - pyta koleżanka.
- No cóż, wiesz jakie mamy małe mieszkanie, a kolega męża nie miał jak wrócić do domu, więc położyliśmy się razem.
- Razem! I co było dalej?
- No cóż, nic... Tylko w nocy zadzwonił telefon, że jest jakiś straszny pożar, a jak wiesz mój mąż jest strażakiem. Pojechał więc do pożaru.
- A co na to kolega?
- Obudził się oczywiście i jak tylko wyszedł mąż zaczął: "czy mogę?"
- A ty co na to? - dopytuje koleżanka.
- Oczywiście mówię nie!!! Jednak prosił i prosił, ciągle: "Proszę, pozwól mi! Czy mogę?" I w końcu się zgodziłam!!!
- Jak to! I jak było???
- No właśnie, wiesz co ta świnia zrobił?
- Co takiego?
- Wstał i wyżarł resztę sałatki!!!!

W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechadzać się po pokoju...
- Co ci jest? - pyta rozbudzona żona.
- A tak cholernie mi się kobity chce... - odpowiada małżonek.
- No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
- Eee.. - mąż popatrzył na żonę - Jakoś to rozchodzę...

Podczas ostrego sporu dotyczącego domowych finansów, mąż mówi:
"Gdybyś się nauczyła gotować i miała więcej chęci do sprzątania, moglibyśmy zwolnić służącą!"
Na to ona:
"Naprawdę? A gdybyś ty miał jakieś pojęcie o seksie, nie potrzebowalibyśmy kierowcy ani ogrodnika!"

Młoda para spodziewa się dziecka. Nie wiedzieli na co mogą sobie teraz pozwolić w łóżku, więc udali się po poradę do lekarza:
- Panie doktorze, czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć?
- Podczas pierwszych 3 miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych 3 radzę kochać się tylko w pozycji "na pieska". Podczas ostatnich miesięcy ciąży radzę jednak przejść do pozycji "na wilka".
- "Na wilka"?? A jak to jest??
- Kładzie się pan obok żony i wyje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 11:22, 13 Mar 2009    Temat postu:

Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Pierwszego dnia pracy zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi chłopcami, tylko
stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 11:28, 13 Mar 2009    Temat postu:

Policjant pyta przygladającego mu się chłopca:
- Podoba Ci się czapka?
- Tak.
- A mundur?
- Też.
- To w przyszłości pewnie zostaniesz policjantem?!
- Nie, proszę pana, bo ja się bardzo dobrze uczę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 11:31, 13 Mar 2009    Temat postu:

Kowalskiemu umarła teściowa. Po pogrzebie idą chodnikiem, a jego żona strasznie rozpacza po śmierci matki, nagle z budynku pod, którym przechodzili spada cegła i rozbija się przed Kowalskim, po czym ten mówi do zapłakanej żony:
- I po co było płakać? Mamusia już w niebie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Humor, Dowcipy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
Strona 2 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 
 
Regulamin