Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna
 
Rejestracja
 
Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Konflikt w ogrodzie " Zielona Dolina "
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Inne Organizacje Działkowców
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Wto 12:16, 03 Lis 2009    Temat postu:

laurka napisał:
Za mną się smród nie ciągnie a za tobą?


Widocznie masz słaby zmysł powonienia.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Wto 12:18, 03 Lis 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazimierz




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 17:53, 03 Lis 2009    Temat postu:

Chciałbym wiedzieć, kto ma rację w tym konflikcie i jaki będzie finał. Mam swoje typy, ale zaczekam, czy się potwierdzą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Wto 21:19, 03 Lis 2009    Temat postu:

No to napisz Kazimierzu ,bo ja stawiam na ekipę pana Jarząbka i życzę aby im się udało sprawy doprowadzić do szczęśliwego dla nich fiału.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Wto 23:25, 03 Lis 2009    Temat postu:

I tak się będą kłócić .Oby się nie skończyło tak jak w przysłowiu gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Wto 23:26, 03 Lis 2009    Temat postu:

Mona Lisa napisał:
laurka napisał:
Za mną się smród nie ciągnie a za tobą?


Widocznie masz słaby zmysł powonienia.


Jesteś pewna?Nie mylisz się ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Śro 9:55, 04 Lis 2009    Temat postu:

laurka napisał:


Jesteś pewna?Nie mylisz się ?


Raczej nie.Np. Niemcy mówią :jedż do Polski na wczasy twój samochód już tam jest Smile

A kto może być tym trzecim?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PZDKROZRODIJA




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Śro 10:58, 04 Lis 2009    Temat postu:

Poczytałem w internecie i znalazłem takie kwiatki, wielu powie że tak powinno być i co gorsze powiedzą, że całkiem prawidłowo.

Cytat:
....... umowy o dzieło podpisane jednoosobowo przez Jarząbka z Łukaszem Aniołkiem, który - jak twierdzą niektórzy działkowcy - jest rodzinnie powiązany z odwołanym prezesem. Jedna z nich opiewa na kwotę ponad 2,3 tys. zł i jest zapłatą za obmiar działek i wykonanie mapy numerycznej. Z drugiej natomiast wynika, że Aniołek wziął 4,7 tys. zł za wykonanie projektu technicznego i kosztorysu budowy miejskiej sieci wodociągowej w "Kwitnącej Dolinie". Projektantem wodociągu była jedna ze swarzędzkich firm.

Chciałbym zobaczyć tę mapę cudo i kosztorys z 7 tys zł.
Cytat:

- Wykonał to jako technik pod nadzorem projektanta - wyjaśnia Jarząbek. - Aniołek ma maturę, zna komputery i oprogramowanie. Nie musi mieć uprawnień.

Dobere. Technik pod nadzorem projektanta, ma maturę zna sie na komputerach, oprogramowaniu, bez uprawnień. Bolą mnie boki ze śmiechu.
Cytat:
Zdaniem Jarząbka, Aniołkowi należy się pochwała za pracę za tak niewielkie pieniądze.
W przeciwnym razie w ogrodzie nie powstałby wodociąg, bo byłby za drogi.
Jarząbek, jak i Aniołek pobierali wynagrodzenie za prace wykonane przy budowie.
Pochwała za taką kasę?
Cytat:
Jarząbek w 2008 roku otrzymał około 8 tys. zł, a Aniołek 7,5 tys. - wylicza Drzazga. - Do tego trzeba doliczyć delegacje, rachunki za telefon. Ma o co walczyć, bo to całkiem niezłe pieniądze wychodzą. A na koncie ogrodu jest pusto. ........

Podobno pieniądze nie śmierdzą, a że przy okazji ogołocili kasę działkową to już nie ich problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazimierz




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 20:16, 04 Lis 2009    Temat postu:

Mółbym na ten temat napisać wiele. Rozumię Pana Jarząbka. Robiłem podobne do jego, nieprawidłowości. Byłem jednak bardziej przezorny w swoim działaniu. Mogę pisać, bo to było dawno i w okresie, którego większość tak nienawidzi. Mianowicie; chcąc wybudować studnię głębinową, co miało ułatwić i zmniejszyć niepomiernie koszty nawadniania ogrodu, dogadałem się z firmą budującą studnie głębinowe, że poza obowiązkową czynnością, wybudują nam studnię. Był to okres "stanu wojennego". Ustaliliśmy warunki i cenę. Pieniądze miały być zebrane od wszystkich działkowców i przekazane po wykonaniu zadania. Ale; aby uniknąć niedomówień i pomówień, takich jak w Kwitnącej Dolinie, na walnym zebraniu, spowodowałem atmosferę, aby przewodniczącym Komitetu Budowy Studni został największy krzykacz, a nawet pieniacz w ogrodzie, któremu zawsze "coś nie pasowało". Nie pasował mu też pomysł budowy studni. Po wielkich perypetiach, ale się zgodził. Tak się chłop przejął swoim "stanowiskiem", że robił za czterech. Studnię zbudowaliśmy, wszyscy byli zadowoleni (studnia kosztowała 1/4 faktycznych kosztów jakie zapłacilibyśmy postępując formalnie), a co najważniejsze; do dzisiaj nikt nie twierdzi, że ja, lub zarząd "coś na tym zarobił". Może więc warto zamiast "drzeć koty" z ludźmi wyglądającymi na awanturników i pieniaczy, spowodować, aby powąchali tego chleba własnym nosem. Jest to trudne, ale możliwe do zrealizowania. Przecież w tych ludziach drzemie nieprawdopodobna werwa do działania, którą można wykorzystać dla obopólnej korzyści. Często ich "działanie" wynika z nieznajomości zagadnienia, zasłyszanych opinii, plotek itp. ale czasem może być impulsem do zmiany sposobu a nawet poprawy sytuacji w ogrodzie. Stawianie "swojej" racji ponad wszystko, nie zawsze wychodzi na dobre osobie, ogrodowi a także Związkowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Czw 19:47, 05 Lis 2009    Temat postu:

[quote="Mona Lisa"]
laurka napisał:


A kto może być tym trzecim?


Ten trzeci to będzie największy cwaniak przy żłobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Czw 23:26, 05 Lis 2009    Temat postu:

laurka napisał:


Ten trzeci to będzie największy cwaniak przy żłobie.


Ciekawe czy mamy na myśli tego samego cwaniaka przy żłobie Very Happy Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wa234




Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 17:19, 06 Lis 2009    Temat postu:

Jak w Swarzędzu członkowie Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych Zielona Dolina (w rejestracji) walczą z działkowcami popierającymi Polski Związek Działkowców
Od marca br. trwa ostry konflikt pomiędzy działkowcami w ROD „Kwitnąca Dolina” w Swarzędzu, który odbija się szerokim echem w środkach masowego przekazu. Przekazywane informacje są jednak często niepełne i zawierają nieprawdziwe treści, podawane przez przeciwników PZD.
Dla pełnego obrazu sytuacji w ogrodzie zdecydowałem się przedstawić opis zdarzeń, które pokazują prawdę o działalności osób, które wcześniej łamiąc przepisy obowiązującego prawa w stopniu rażącym i z tego powodu pociągnięte do odpowiedzialności statutowej przybierają pozę „męczenników” pokrzywdzonych przez PZD oraz stają się zajadłymi wrogami organizacji działkowców.
Przedstawiona diagnoza nie jest żadnym odkryciem. Przecież ten sposób działania stosują wszystkie dysydenckie stowarzyszenia, które pod pozorem obrony działkowców przed „znienawidzonym” (przez nich – dop. autora) Polskim Związkiem Działkowców występują przeciw ludziom działającym w jego organach i popierają wszelkie działania zmierzające do likwidacji organizacji działkowców.
Tą drogą poszli też członkowie zarządu ROD Kwitnąca Dolina w Swarzędzu, którzy utracili mandaty członków zarządu wskutek odwołania, bądź wskutek zmniejszenia składu zarządu poniżej 50 % składu pochodzącego z wyboru, co automatycznie (zgodnie ze statutem PZD) spowodowało wygaśniecie mandatów całego zarządu oraz konieczność powołania zarządu komisarycznego. Sterowani przez swojego przywódcę - byłego prezesa zarządu Ireneusza J. – odwołanego z funkcji na wniosek Okręgowej Komisji Rewizyjnej, poparty przez ogrodową komisję rewizyjną. Powodem odwołania było doprowadzenie do niegospodarności przy prowadzeniu inwestycji w ogrodzie oraz dopuszczenie się samowoli budowlanej i zamieszkiwanie na terenie ogrodu. Członkowie odwołanego zarządu odmówili zarządowi komisarycznemu wydania mienia ogrodu i dokumentacji działkowców. Na tablicach ogrodu rozpoczęli wojnę z zarządem komisarycznym i zarządem okręgu, szkalując i oczerniając członków organów oraz odmawiając im prawa do podjęcia decyzji o powołaniu zarządu komisarycznego. Szczególnym przykładem zniekształcania prawdziwych powodów odwołania Ireneusza J. z funkcji prezesa zarządu jest kolportowana przez niego informacja, że został odwołany, bo wykrył nieprawidłowości w funkcjonowaniu poprzedniego zarządu i doniósł o nich na Policję. Tej informacji przeczą fakty. Ireneusz J wraz z pozostałymi członkami zarządu zostali wezwani na posiedzenie Prezydium OZ PZD w wymaganym przez statut terminie, tj. na 2 tygodnie przed wyznaczonym terminem obrad na 24 lutego 2009r. Przedmiotem obrad miało być omówienie wyników kontroli prowadzonej w ogrodzie przez Okręgową Komisję Rewizyjną, która wykryła szereg nieprawidłowości w zarządzaniu ogrodem, szczególnie w zakresie prowadzonej pod nadzorem Ireneusza J. inwestycji. W dniu odbycia posiedzenia Prezydium OZ PZD Ireneusz J. przekazał członkom Prezydium informację, że wykrył nieprawidłowości w gospodarce mieniem ogrodu przez swoich poprzedników i aktualną jeszcze jego skarbniczkę oraz zawiadomił o podejrzeniu popełnienia przestępstwa Policję. Nie przedstawił jednak żadnych dowodów swojego odkrycia, twierdząc, że dowody przekazał organom ścigania. Prezydium wyraziło wolę wyjaśnienia zgłoszonych zarzutów po dostarczeniu dowodów, co nie nastąpiło do dnia dzisiejszego. Oczywistym więc jest, że nie może być mowy o żadnym odwecie na Ireneuszu J. i że został on odwołany wyłącznie za swoją działalność jako prezes zarządu i jako działkowiec rażąco naruszający przepisy statutu PZD i prawa budowlanego. Zarząd ROD, który utracił mandaty jest zgodnie z Regulaminem ROD zobowiązany do przekazania dokumentacji i majątku ogrodu nowemu zarządowi, w omawianym przypadku powołanemu przez Prezydium OZ zarządowi komisarycznemu. Nie wykonanie powyższego, zgodnie ze statutem PZD, jest zagrożone pozbawieniem członkostwa Związku i prawa użytkowania działki. Zarząd Ireneusza J. odmówił jednak wykonania powyższych czynności. Niestety od odmowy wydania majątku Związku dopiero rozpoczyna się „działalność” rebeliantów. Od słów przechodzą oni do czynów. Bez skrupułów utrudniają zarządowi komisarycznemu prowadzenie działalności statutowej nadal odmawiając wydania mienia PZD i próbując zarządzać ogrodem. Pomimo kilkakrotnych wezwań do podporządkowania się obowiązującemu prawu nie czynią tego i rozpoczynają agresywne działania wobec osób powołanych do zarządu komisarycznego. Obrywa się najpierw gospodarzowi ogrodu, który ośmielił się współpracować z zarządem komisarycznym. Na jego samochód „przypadkiem” spada kamień uszkadzając karoserię. Oczywiście sprawca czynu pozostaje nieznany. Rozpoczyna się zastraszanie działkowców ogrodu. Lecą kamienie w kierunku członków zarządu komisarycznego próbujących wywieszać ogłoszenia związkowe. Wskutek takiej postawy Prezydium OZ PZD podejmuje uchwałę o pozbawieniu Ireneusza Jarząbka i 3 innych członków byłego zarządu ROD członkowstwa PZD i prawa użytkowania działki. Do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) zostają też zgłoszone rażące przypadki samowoli budowlanej popełnionej przez Ireneusza J. i innych jego sojuszników. Następuje eskalacja zdarzeń. Zniszczeniu ulegają 2 działki: prezesa zarządu komisarycznego Romualda D. i sympatyzującego z nim jego sąsiada. Członkowie zarządu komisarycznego otrzymują sms-y i maile z groźbami i wyzwiskami. Zwołane przez zarząd komisaryczny na 30 maja br. walne nadzwyczajne zebranie wyborcze przekształca się w gorszącą burdę sympatyków Ireneusza J. i zostaje przerwane wskutek złamania statutu PZD. Grupa działkowców nie przerywa jednak obrad lecz podejmuje uchwałę o wystąpieniu z PZD i utworzeniu Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych „Zielona Dolina”. Oczywiście na czele Stowarzyszenia stają Ireneusz J. oraz wydaleni z PZD Maria Ch., Irena H., Jerzy Z. Wspólnie z Dobiesławem W. opracowują oni statut Stowarzyszenia i próbują je zarejestrować (jak dotąd bezskutecznie). Statut zakłada bowiem działalność na mieniu i majątku nie należącym do nich, a więc zawiera zapis sprzeczny
z prawem. Brak rejestracji nie przeszkadza jednak Stowarzyszeniu w prowadzeniu działalności. Rozpoczyna się batalia o przejęcie prawa do terenu, wykreślenie PZD z ewidencji gruntów, przejęcie mediów – prądu i wody. Żadna z tych czynności, ewidentnie bezprawnych, nie kończy się sukcesem.
A sukces jest Stowarzyszeniu potrzebny, potrzebne są też i pieniądze. Założyciele Stowarzyszenia rozpoczynają kampanie naboru do Stowarzyszenia wśród działkowców ogrodu karmiąc ich kłamstwami o PZD i obiecując szybkie uwłaszczenie. Po 16 lipca ten drugi argument upadł, ale zapisani do Stowarzyszenia muszą płacić za swoje członkostwo. Skarbnik Stowarzyszenia Irena H.
w ogrodowej świetlicy (ciągle w rękach Stowarzyszenia) zbiera opłaty na rzecz Stowarzyszenia, w tym nie wahając się pobierać opłaty za prąd i wodę. Zapomina jednak zebrane pieniądze przekazać na konto ogrody, czy choćby wpłacić do dostawców mediów. Część zastraszonych działkowców wpłaca na konto Stowarzyszenia pieniądze, niektórzy nawet podwójnie: i do Stowarzyszenia i do PZD. Działkowcy coraz częściej występują do OZ PZD o ochronę swoich praw członkowskich przed agresją Stowarzyszenia. Wobec tych głosów i wobec częstych aktów wandalizmu i niszczenia majątku PZD, np. przez piłowanie kłódek na tablicach ogłoszeń, które stają się miejscem wywieszania przepełnionych nienawiścią pism, Prezydium OZ podejmuje decyzje o potrzebie wprowadzenia ochrony ogrodu przez wynajętą agencję ochrony. Wreszcie zarząd komisaryczny może zacząć spotykać się z działkowcami w swojej świetlicy, o ile nie blokują dojścia do niej członkowie Stowarzyszenia…
PZD broniąc swoich praw kieruje do organów ścigania zawiadomienia o popełnionych czynach przestępczych. Organa wszczynają postępowania, które jednak ślimaczą się i nie doprowadzają do satysfakcjonujących rozstrzygnięć. Rodzi to u Ireneusza J. poczucie bezkarności i wywołuje postępującą agresję. 7 października napada na przedstawiciela zarządu komisarycznego Janusza C., u którego w wyniku pobicia doprowadza do uszkodzenia ciała. Powodem napaści jest kontrola inspektorów PINB zabudowy jego działki i przybycie przedstawicieli zarządu komisarycznego wezwanych przez prowadzących kontrolę. Ale i ten napad nie ostudził zapędów jego sprawcy.
1 listopada br. dochodzi więc do kolejnego aktu agresji wobec członka zarządu komisarycznego Emilii N., zarazem byłej członkini zarządu kierowanego przez Ireneusza J., która na czas poznała metody jego działania i wypowiedziała mu „posłuszeństwo”. Wraz z członkiniami zarządu Stowarzyszenia Ireną H. oraz Marią Ch., w towarzystwie dwóch innych osób Ireneusz J. wyważył drzwi świetlicy ogrodowej, w której przebywała Emilia N. a następnie dotkliwie ją pobił uderzając krzesłem, bijąc po ciele i ciągnąc za włosy i ręce. Dzielnie towarzyszyły mu wymienione członkinie Stowarzyszenia, trzymając pokrzywdzoną za ręce i obrzucając ją stekiem wyzwisk. Po pobiciu tracącą przytomność Emilię N. wywleczono na zewnątrz budynku i ciągnąc za włosy i ręce wyrzucono ją poza ogrodzenie świetlicy na alejkę ogrodową. Tam spotkał ją prezes ROD Romuald D., który zawiózł ją na posterunek Policji, skąd następnie została przewieziona do szpitala. Sprawcą napadu zajęły się organa ścigania. Zastanawiającą rolę w tym akcie agresji wobec bezbronnej, schorowanej kobiety odegrał podający się za dziennikarza twórca wielu paszkwili na struktury Związku i jego członków Dobiesław W. Ten działkowiec swojej działki nie uprawia, całe swoje działanie skierował na zakłócenie spokoju społecznego w ogrodzie. W czasie całego zdarzenia biernie przyglądał się maltretowaniu Emilii N. i nie stanął w jej obronie. Ciekawe, czy i jak opisze całe zdarzenie na łamach swojej gazetki?
Tak więc wygląda prawda o działaniach Stowarzyszenia, o których na próżno czytać w publikowanych gazetkach Stowarzyszenia. Bo przecież nie ma czym się chwalić…
Zarząd komisaryczny wkrótce zwoła kolejne walne zebranie wyborcze, aby przekazać władzę
w ogrodzie ludziom, którzy będą chcieli z wyboru zarządzać ogrodem przestrzegając obowiązującego prawa i działając dla dobra wszystkich działkowców, a nie grupy połączonej wspólnym interesem, by zalegalizować swoje czyny łamiące prawo i niszczące dorobek działkowej społeczności, chcącej użytkować ogród w sposób zgodny z Regulaminem ROD. Od działkowców Ogrodu będzie więc zależeć, kiedy zapanuje w ogrodzie ład i porządek pod warunkiem, że przyjdą na zebranie i nie będą się bali podnieść ręki w głosowaniu zgodnie ze swoimi przekonaniami. Mam również nadzieję, że sprawcy opisanych bandyckich napadów zostaną wreszcie pociągnięci do odpowiedzialności karnej
i odpowiedzą za swoje czyny.
Opracował:
Janusz Cybichowski
Członek Zarządu Komisarycznego
ROD „Kwitnąca Dolina” w Swarzędzu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Pią 19:22, 06 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Wraz z członkiniami zarządu Stowarzyszenia Ireną H. oraz Marią Ch., w towarzystwie dwóch innych osób Ireneusz J. wyważył drzwi świetlicy ogrodowej, w której przebywała Emilia N. a następnie dotkliwie ją pobił uderzając krzesłem, bijąc po ciele i ciągnąc za włosy i ręce. Dzielnie towarzyszyły mu wymienione członkinie Stowarzyszenia, trzymając pokrzywdzoną za ręce i obrzucając ją stekiem wyzwisk. Po pobiciu tracącą przytomność Emilię N. wywleczono na zewnątrz budynku i ciągnąc za włosy i ręce wyrzucono ją poza ogrodzenie świetlicy na alejkę ogrodową. Tam spotkał ją prezes ROD Romuald D., który zawiózł ją na posterunek Policji, skąd następnie została przewieziona do szpitala.


Taaak... tracacą przytomność EmilięN pan prezes Romuald D zamiast zawieśc natychmiast do szpitala lub wezwać pogotowie ratunkowe ciąga na posterunek policji .Wielce nierozsadne to bylo ze strony pana Romualda D.
Na zakonczenie tego monolodu brakuje jeszcze jednego krotkiego zdania;






[/b]I OBUDZILEM SIE SPOCONY


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona Lisa




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moryń

PostWysłany: Pią 20:34, 06 Lis 2009    Temat postu:

I jeszcze jedno 1 listopada sądziłam że wiekszość Polaków ten dzień spędza przy grobach swoich bliskich .Widocznie tak nie jest.Pani Emilia chyba społecznie pracowała w świetlicy Rolling Eyes czym musiała wnerwić pana J skoro niczym gliadiator rzucił się na bezbronna kobietę w asyście swoich asystentek Rolling Eyes Wiecie co żeby taki bełkot zamieszczać na oficjalnej stronie PZD to trzeba mieć niepokolei w głowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Sob 16:54, 07 Lis 2009    Temat postu:

Mona Lisa napisał:
laurka napisał:


Ten trzeci to będzie największy cwaniak przy żłobie.


Ciekawe czy mamy na myśli tego samego cwaniaka przy żłobie :D :wink:


Nie raczej nie mamy tego samego na myśli .Tym cwaniakiem może być każdy mający dojścia,znajomości lub władzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Inne Organizacje Działkowców Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
Strona 2 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 
 
Regulamin