ogród Wioli

Wiesia5

Zima stulecia o ile pamiętam była w 1979 roku.Świat zamarł, nic nie jeździło i nie szło wyjsć z domu.U sąsiadów było wesele i nikt nie mógł wyjechać z niego. Ludzie nocowali na dworcach. Mój mąż/wtedy chłopak /był w wojsku. Mieliśmy iść na bal sylwestrowy ale niestety nie dojechał. Brat z bratową też mieli przyjechać na ten bal ale utknęli w autobusie i ostatnie 5 km przyszli pieszo. Pamiętam że zamiast wąsów miał sople lodu. Nie pamiętam potem takiej zimy.

halina

...tak to dopiero była zima, jak szło się po jednej stronie ulicy to nie widać było czy po drugiej stronie ktoś maszeruje, takie były zwały śniegu, najgorzej było zatransportować dzieci na sankach do przedszkola po tych zaspach, a piechotą wogóle się nie dało bo grzęzły w śniegu Smile

wioletta

miałam wtedy 10 lat nie pamiętam,śniegi zawsze wtedy były,taka zima nam nie potrzebna trochę śniegu czy niewielki mróz można przeżyć.

Rózyczka

Wiolu ja byłam tylko rok starsza ale dobrze pamiętam tą zimę dla dzieci z miasta to była niezła gratka bo tyle śniegu na oczy nie widzieli a dla dorosłych koszmar teraz to potrafię zrozumiec ,siedem lat temu kiedy pierwszą zimę spędzałam już w domku na wsi też śniegu było sporo od łopaty i odgarniania na rękach miałam bąble a córka się cieszyła i zrobiła 5 metrowe igloo o wysokości 2 metrów ona była szczęśliwa Shocked

maniusika

mnie tez potrzeba trochę mrozu i trochę śniegu .. tamte zimy może były i ładne z tunelami zamiast ulic, ale tylko dla tych kto ich nie musiał odśnieżać .. trudno było się gdziekolwiek dostać .. dla dzieci dużo zabawy tak jak i dla nas gdy bylismy w ich wieku i do szkoły chodziło się po największych zaspach

Barbara

Śliczna, pełna uroku zielona przestrzeń. Moje szczere gratulacje. Lubie podglądać i oglądać. Powiedz mi , Wioletto, jaka odmianę truskawek hodujesz u siebie na działce? Tym czasem pozdrawiam , barbara

wioletta

Dzięki że do mnie wpadacie.
Basiu nie znam odmiany truskawek wiem tylko że to truskawki deserowe o bardzo dużych smacznych owocach.

maniusika

aż poszłam sobie popatrzeć na smakowite truskawki i maliny , .. dzisiaj wyciągnęłam ostatnią paczkę zamrożonych malin,Antoś zajadał aż mu się uszy trzęsły i chciał iść do ogrodu aby ich znowu podjeść z grządek .. musi jeszcze trochę poczekać .. albo za mało zamroziłam albo za dużo było amatorów ..jakoś w tym roku szybko zniknęły z zamrażalki ... już za nami połowa stycznia ,nie długo luty i nadejdzie upragniona wiosna ..

wioletta

zimą Janinko wszystkie przetwory smakują u mnie kończą się soki malinowe,a zrobiłam ich bardzo dużo bo malin i truskawek u mnie mnóstwo

Grażyna Domańska

Chciałabym oglądnąć ten ogród za kilka lat jak te rośliny się rozrosną i urosną. Pozdrawiam

wioletta

Grażynko też czekam na to z niecierpliwością,zawsze marzył mi się gąszcz roślin.

ZOSIULEK

Działkę masz przepiękną te soczyste owoce, nabrałam apetytu Jam 10arów

wioletta

Miło że wpadłaś Zosiu na owoce nie mogę się doczekać.

ZOSIULEK

Dzięki za pocieszenie i potraktowanie mojego skromnego ogródka za ładny Malwy same się rozsiały dostałam od sąsiadki i w jednym roku nie wzeszły dopiero pokazały się na drugi rok gdzie ich nie siałam Jeszcze raz dziękuję .Czy jak coś nie będę wiedziała czy mogę się do Ciebie zwrócić o pomoc.

admin1

Na forum jest dużo osób każdy z chęcią coś doradzi, pozdrawiam Antoni