Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna
 
Rejestracja
 
Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
 
Projekt ustawy PiS
Idź do strony 1, 2, 3 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Zarządzenia PZD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18424
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 13:12, 10 Kwi 2009    Temat postu: Projekt ustawy PiS

projekt ustawy PiS

Ustawa o ogródkach działkowych
Ustawa wniesiona dnia: 2009-03-23
Poseł wnioskodawca: Andrzej Dera

Ustawa
z dnia ………..
o ogrodach działkowych

Rozdział 1

Przepisy ogólne
Art. 1

Ustawa określa zasady zakładania ogrodów działkowych i zarządzania nimi, prawa i obowiązki właścicieli i użytkowników działek w ogrodach działkowych, zwanych dalej „działkami”, oraz preferencyjne zasady zbywania tych działek na rzecz ich użytkowników.

Art. 2
1. Ogrody działkowe jako miejsce wypoczynku właścicieli i użytkowników oraz ich rodzin, uprawy i pielęgnowania roślin, obcowania z pięknem natury, upowszechniania wiedzy ekologicznej służącej ochronie zdrowia oraz integracji społecznej, znajdują się pod szczególną opieką Państwa.
2. Ogrody działkowe są obiektami użyteczności publicznej, służącymi zaspokajaniu potrzeb wypoczynkowych, rekreacyjnych i socjalnych właścicieli i użytkowników działek, poprzez zapewnienie im dostępu do terenów ogrodów działkowych oraz działek dających możliwość prowadzenia upraw ogrodniczych na własne potrzeby, a także podniesienie standardów ekologicznych otoczenia. Ogrody działkowe zaspokajają potrzeby wypoczynkowe i rekreacyjne ogółu mieszkańców poprzez udostępnianie części wspólnej ogrodu na zasadach określanych w regulaminach ogrodów działkowych.
3. Przez ogrody działkowe rozumie się obszar gruntu rolnego, podzielonego na działki,
wyposażonego w urządzenia niezbędne do prowadzenia upraw ogrodniczych,
a w szczególności : ogrodzenia , drogi, urządzenia nawadniające, sieć elektryczną,
sanitariaty, pomieszczenia administracyjne, socjalne i gospodarcze, zbiorniki wodne,
place zabaw i ochronne pasy zieleni, które stanowią część wspólną ogrodu.
4. Działka jako integralna część ogrodu działkowego, to obszar gruntu o powierzchni do
600m2, przeznaczona na wypoczynek i prowadzenie upraw ogrodniczych przez
właściciela bądź użytkownika. W szczególnych przypadkach i za zgodą rady
gminy działka może mieć większą powierzchnię, nie przekraczającą jednak 1500 m2.

5. Działka w ogrodzie działkowym nie może być wykorzystywana na cele inne, niż wymienione w ust. 1 i 2.

Art. 3
Ilekroć w niniejszej ustawie jest mowa o:
1) ogrodzie działkowym – należy przez to rozumieć wyodrębniony obszar gruntu, podzielony na działki i część wspólną, wyposażony w urządzenia niezbędne do jego prawidłowego funkcjonowania;
2) działce - należy przez to rozumieć obszar gruntu o powierzchni do 600 m2, przeznaczony na wypoczynek i prowadzenie upraw ogrodniczych przez właściciela albo użytkownika; w szczególnie uzasadnionych przypadkach, za zgodą rady gminy, działka może mieć powierzchnię większą niż 600 m2, nie większą jednak niż 1500 m2.
3) osobie bliskiej - należy przez to rozumieć zstępnych, wstępnych, rodzeństwo, dzieci rodzeństwa, małżonka oraz osoby przysposabiające i przysposobione.

Art.4
1. Ogrody działkowe stanowią składnik terenów zielonych oraz terenów rekreacyjnych i podlegają ochronie przewidzianej w przepisach o ochronie gruntów rolnych i leśnych, a także w przepisach o ochronie środowiska.

2. Zmiana przeznaczenia działki może nastąpić w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi potrzebami gospodarczymi właściciela, z zachowaniem przepisów o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz rekultywacji gruntów, a także przepisów o ochronie środowiska, po uzyskaniu zgody pozostałych właścicieli działek.

Rozdział 2
Tworzenie i likwidacja ogrodów działkowych

Art. 5
1. Gminy mogą zakładać na gruntach stanowiących ich własność ogrody działkowe przeznaczone do zaspokajania potrzeb, o których mowa w art. 2.
2. Utworzenie ogrodu działkowego następuje w drodze uchwały rady gminy,
3. Wójt (burmistrz lub prezydent miasta) powołuje spośród pracowników urzędu gminy pełnomocnika do spraw utworzenia ogrodu działkowego niezwłocznie po podjęciu uchwały, o której mowa w ust. 2.
4. Pełnomocnik, o którym mowa w ust. 3:
1) przygotowuje podział ogrodu na część wspólną i poszczególne działki, podlegający następnie zatwierdzeniu przez wójta (burmistrza lub prezydenta miasta).
2) zbywa osobom zainteresowanym kupnem wyodrębnione działki albo ustanawia na ich rzecz użytkowanie działki, na zasadach określonych w uchwale, o której mowa w ust. 3.
3) wykonuje czynności zwykłego zarządu częścią wspólną ogrodu do czasu ukonstytuowania się wspólnoty ogrodu,
4) zwołuje pierwsze zebranie wspólnoty ogrodu oraz przeprowadza wybór jej zarządu,
5) koordynuje działania pracowników urzędu gminy, w zakresie tworzenia ogrodu działkowego.
5. Gminy prowadzą rejestry ogrodów działkowych.
6. Gminy przekazują corocznie rejestry, o których mowa w ust. 1, ministrowi właściwemu do spraw środowiska, który na tej podstawie sporządza Ogólnopolski Rejestr Ogrodów Działkowych.
7. Minister właściwy do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady prowadzenia rejestrów oraz Ogólnopolskiego Rejestru Ogrodów Działkowych, o których mowa w ust. 5 i 6, oraz sposób i termin przekazywania rejestrów przez gminy.

Art. 6
1. W wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi potrzebami gospodarczymi lub społecznymi, rada gminy, na wniosek wójta (burmistrza lub przezydenta miasta) może podjąć uchwałę o likwidacji ogrodu działkowego. Uchwała taka w zakresie odnoszącym się do nowozakładanego na terenie zastępczym ogrodu działkowego jest równoważna z uchwałą o utworzeniu ogrodu działkowego, o której mowa w art. 2 ust. 2.
2. Uchwała o likwidacji ogrodu działkowego, o której mowa w ust. 1, określa w szczególności:
1) cel, na który zostanie przeznaczony teren likwidowanego ogrodu działkowego,
2) oznaczenie należącego do gminy terenu zastępczego dla założenia nowego ogrodu, który winien mieć powierzchnię nie mniejszą niż powierzchnia ogrodu likwidowanego oraz być wyposażony w takie same media,
3) termin likwidacji ogrodu działkowego, która powinna nastąpić poza okresem wegetacji roślin,
4) termin udostępnienia terenu zastępczego, który powinien być wcześniejszy przynajmniej o 3 miesiące od terminu likwidacji, o którym mowa w pkt 3,
5) pozostałe zasady likwidacji ogrodu działkowego i zagospodarowania nowozakładanego na terenie zastępczym ogrodu działkowego.
3. Niezwłocznie po podjęciu uchwały o likwidacji ogrodu działkowego wójt (burmistrz lub prezydent miasta) powołuje spośród pracowników urzędu gminy pełnomocnika do spraw likwidacji ogrodu działkowego i zagospodarowania nowozakładanego na terenie zastępczym ogrodu działkowego, do którego stosuje się odpowiednio art. 4 ust. 4. Swoje czynności pełnomocnik podejmuje w uzgodnieniu z zarządem likwidowanego ogrodu. W przypadku braku zgody zarządu ogrodu pełnomocnik występuje o podjęcie decyzji przez wójta (burmistrza lub prezydenta miasta).
4. W przypadku, gdy grunty likwidowanego ogrodu działkowego nie należą wyłącznie do gminy, likwidację ogrodu działkowego dopuszcza się wyłącznie na cel publiczny w rozumieniu ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603, z późn. zm.). Przepisy tej ustawy dotyczące wywłaszczenia stosuje się odpowiednio z uwzględnieniem przepisów niniejszej ustawy.
5. Nie jest dopuszczalna likwidacja ogrodu działkowego, którego obszar wskazany jest w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako teren ogrodów działkowych.


Art. 7
1. Pełnomocnik, o którym mowa w art. 5 ust.3 proponuje właścicielom i użytkownikom działek likwidowanego ogrodu działki zastępcze na terenie nowozakładanego ogrodu działkowego o wielkości nie mniejszej niż ich dotychczasowe działki.
2. Gmina jest zobowiązana pokryć właścicielom i użytkownikom działek wszystkie wynikłe z tego tytułu szkody, w tym wartość dokonanych naniesień i nakładów, oraz wypłacić wspólnocie ogrodu odszkodowanie za nakłady poniesione na część wspólną likwidowanego ogrodu, w zakresie w jakim nie znajdują odzwierciedlenia w części wspólnej nowozakładanego na terenie zastępczym ogrodu działkowego. W razie likwidacji ogrodu w okresie wegetacji roślin, odszkodowanie obejmuje także utracone plony.
3. Osobie uprawnionej, która nie skorzysta z możliwości pozyskania działki zstępczej, na terenie określonym w ust. 5., przysługuje od gminy odszkodowanie obejmujące wartość działki albo ustanowionego na niej prawa użytkowania oraz poczynione przez właściciela lub użytkownika działki nakłady.
4. Roszczenia wskazane w ust. 2 i 3 przedawniają się z upływem 2 lat od dnia likwidacji ogrodu działkowego.


Rozdział 3
Tytuł prawny do działki

Art. 8
Osoba korzystająca z ogrodu działkowego może nią władać jako właściciel albo użytkownik.

Art. 9
1. Grunty wraz z urządzeniami ogrodów działkowych, w szczególności: ogrodzenia, drogi, urządzenia nawadniające, sieć elektryczna, sanitariaty, pomieszczenia administracyjne, socjalne i gospodarcze, zbiorniki wodne, place zabaw i ochronne pasy zieleni przeznaczone do zaspakajania wspólnych potrzeb posiadaczy działek, stanowią część wspólną ogrodu, będącą współwłasnością wszystkich właścicieli.
2. Właścicielowi przysługuje udział w części wspólnej ogrodu, który jest prawem związanym z własnością działki. Nie można żądać zniesienia tej współwłasności, dopóki trwa odrębna własność działek.

Art. 10
1. Do użytkowania działki stosuje się przepisy kodeksu cywilnego o użytkowaniu przez osoby fizyczne, ze zmianami wynikającymi z niniejszej ustawy.
2. W razie śmierci użytkownika działki, użytkowanie działki podlega dziedziczeniu stosownie do przepisów kodeksu cywilnego.
3. Prawo użytkowania działki może być zbyte na rzecz innej osoby fizycznej. Umowa przeniesienia prawa użytkowania działki powinna być zawarta w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi.
4. Umowa, o której mowa w ust. 3, dla swojej ważności wymaga ponadto uzyskania wcześniejszej zgody zarządu wspólnoty. Występując o wyrażenie zgody użytkownik działki wskazuje nabywcę oraz proponowaną cenę transakcji.
5. Zarząd wspólnoty może odmówić zgody na zbycie prawa użytkowania działki na rzecz osoby, w stosunku do której zachodzą uzasadnione wątpliwości, czy daje ona rękojmię prawidłowego użytkowania działki.
6. W razie odmowy zgody na zbycie prawa użytkowania działki, zarząd wspólnoty powinien wskazać innego nabywcę, który nabędzie prawo użytkowania działki po tej samej cenie, co proponowany przez użytkownika nabywca. Termin do wskazania nabywcy nie może być dłuższy niż dwa miesiące od dnia zgłoszenia przez użytkownika działki zamiaru zbycia prawa użytkowania działki, zaś termin zapłaty nie może być dłuższy niż dwa tygodnie od dnia wskazania nabywcy przez zarząd wspólnoty.
7. Jeżeli zarząd wspólnoty nie wskazał nabywcy w terminie albo jeżeli wskazana osoba nie uiściła ceny nabycia w terminie, użytkownik działki może rozporządzać swobodnie swoim prawem, chyba że nie przyjął oferowanej zapłaty.
8. Przepisów ust. 4, 5, 6 i 7 nie stosuje się w razie zbycia prawa użytkowania działki na rzecz osób bliskich.


Rozdział 4
Wspólnota ogrodu

Art. 11
1. Właściciele i użytkownicy działek znajdujących się w ogrodzie działkowym stanowią z mocy prawa wspólnotę ogrodu.
2. Wspólnota ogrodu może nabywać prawa i zaciągać zobowiązania, a także może pozywać i być pozywana.
3. Wspólnoty ogrodów mogą zrzeszać się dobrowolnie. Do zrzeszeń wspólnot stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. z 1989 r., Nr 20, poz. 104).

Art. 12
1. Członek wspólnoty ogrodu ma prawo do współkorzystania z części wspólnej ogrodu zgodnie z jej przeznaczeniem.
2. Członek wspólnoty ogrodu jest zobowiązany do:
1) ponoszenia wydatków związanych z utrzymaniem swojej działki,
2) uczestniczenia w kosztach związanych z utrzymaniem części wspólnej ogrodu,
3) korzystania z części wspólnej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych współwłaścicieli i użytkowników,
4) współdziałania z innymi właścicielami i użytkownikami w ochronie dobra wspólnego.

Art. 13
1. Każdy członek wspólnoty ogrodu ma prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie częścią wspólną ogrodu oraz posiada pełny dostęp do dokumentacji wspólnoty ogrodu.
2. Zebranie wspólnoty ogrodu podejmuje decyzje w najważniejszych sprawach dotyczących wspólnoty ogrodu. Do wyłącznej kompetencji zebrania wspólnoty ogrodu należą:
1) powoływanie i odwoływanie zarządu ogrodu, zwanego dalej zarządem, oraz (na wniosek prezesa zarządu) poszczególnych członków zarządu,
2) wybór Rady Społecznej ogrodu,
3) ustalanie wynagrodzenia zarządu,
4) ustalanie wysokości opłat na pokrycie kosztów zarządu,
5) wyrażanie zgody na zmianę przeznaczenia składnika części wspólnej,
6) uchwalanie regulaminu ogrodu działkowego,
7) wyrażanie zgody na podejmowanie przez zarząd innych czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu.
Cool udzielanie absolutorium zarządowi
3. Uchwały zebrania wspólnoty ogrodu zapadają zwykłą większością głosów, przy czym każdemu członkowi wspólnoty ogrodu przysługuje jeden głos. Jeżeli działka stanowi współwłasność albo ustanowiono na niej prawo użytkowania na rzecz kilku osób, osobom władającym działką może być przypisany tylko jeden głos. Jeżeli na zebraniu wspólnoty ogrodu jest obecny tylko jeden ze współwładających działką wystarczy jego oświadczenie na piśmie, iż pozostali współwładający nie sprzeciwiają się wykonywaniu przez niego prawa głosu na zebraniu wspólnoty ogrodu. Jeżeli na zebraniu wspólnoty ogrodu jest obecnych kilku ze współwładających działką wymagane jest oświadczenie woli większości obecnych współwładających wskazujące, który z nich ma wykonywać prawo głosu (wraz z ich oświadczeniem, iż pozostali współwładający zostali poinformowani o terminie zebrania wspólnoty ogrodu).
4. Uchwały zebrania wspólnoty ogrodu zwołanego przez zarząd zapadają w obecności członków wspólnoty ogrodu reprezentujących co najmniej połowę działek ogrodu. Uchwały zebrania wspólnoty ogrodu zwołanego przez wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) zapadają w obecności członków wspólnoty ogrodu reprezentujących co najmniej trzecią część działek ogrodu.

Art. 14
1. Zebranie wspólnoty ogrodu zwoływane jest przez zarząd z inicjatywy własnej, na wniosek rady społecznej ogrodu, lub członków wspólnoty ogrodu reprezentujących co najmniej trzydzieści działek. Wniosek winien zawierać projekt proponowanego porządku obrad. Zarząd zobowiązany jest zwołać zebranie wspólnoty ogrodu w terminie miesiąca od dnia złożenia wniosku.
2. Zarząd zobowiązany jest zwołać zebranie wspólnoty ogrodu, w którego porządku uwzględnione będą wybory zarządu, na miesiąc przed upływem swojej kadencji.
3. Jeżeli pomimo upływu terminu zarząd nie zwoła zebrania wspólnoty ogrodu, albo jeżeli zwołane zebranie nie dojdzie do skutku ze względu na brak kworum zebranie wspólnoty ogrodu jest zwoływane przez wójta (burmistrza lub prezydenta miasta).

Art. 15
1. Regulamin ogrodu działkowego, zwany dalej regulaminem, określa w szczególności:
1) organizację wewnętrzną oraz tryb pracy zebrania wspólnoty ogrodu, zarządu oraz rady społecznej ogrodu,
2) zasady i sposób ustalania wysokości i uiszczania opłat na pokrycie kosztów utrzymania części wspólnej ogrodu,
3) sposób prowadzenia przez zarząd ewidencji kosztów utrzymania części wspólnej ogrodu oraz wszelkich rozliczeń finansowych,
4) sposób kontroli działalności zarządu,
5) zasady korzystania z części wspólnej ogrodu i porządku ogrodowego,
6) tryb zwoływania zebrań wspólnoty ogrodu.
2. Regulamin po uchwaleniu niezwłocznie przekazywany jest przez zarząd (a w razie jego bezczynności może go przekazać którykolwiek członek wspólnoty ogrodu) wójtowi (burmistrzowi lub prezydentowi miasta). Regulamin wchodzi w życie z upływem 14 dni od dnia przekazania, jeżeli wójt (burmistrz lub prezydent miasta) nie zgłosił zastrzeżeń co do jego zgodności z prawem. W razie zgłoszenia zastrzeżeń wójt (burmistrz lub prezydent miasta) zawiadamia o nich zarząd oraz zwołuje w terminie 30 dni rozprawę administracyjną w trybie ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071, z późn. zm.). Od decyzji wydanej po odbyciu rozprawy przysługuje odwołanie na zasadach ogólnych.

Art. 16
1. Zarząd kieruje sprawami wspólnoty ogrodu i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi członkami wspólnoty ogrodu. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
2. Zarząd liczy od jednego do trzech członków. Wybierany jest na 3 letnią kadencję.
3. W oddzielnych głosowaniach tajnych dokonuje się wyboru prezesa zarządu i ewentualnych pozostałych członków zarządu. Członkiem zarządu może być wyłącznie osoba fizyczna wybrana spośród członków wspólnoty ogrodu lub spoza ich grona.
4. Gdy zarząd jest kilkuosobowy, oświadczenia woli w imieniu zarządu składają przynajmniej dwaj jego członkowie.
5. Zarząd prowadzi listę członków wspólnoty ogrodu.


Art. 17
1. Zarząd może być w każdej chwili odwołany na mocy uchwały zebrania wspólnoty ogrodu.
2. Poszczególni członkowie zarządu mogą być odwołani na mocy uchwały zebrania wspólnoty ogrodu jedynie na wniosek prezesa zarządu.
3. Mandat członka zarządu wygasa z upływem kadencji oraz wskutek śmierci,
rezygnacji albo odwołania go ze składu zarządu.
4. Do złożenia rezygnacji przez członka zarządu stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie.
5. Wygaśnięcie mandatu prezesa zarządu lub wygaśnięcie mandatów większości członków zarządu jest równoznaczne z odwołaniem zarządu.
6. Jeżeli zarząd został odwołany, a nie powołano nowego zarządu, przewodniczący rady społecznej ogrodu występuje niezwłocznie do wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) o powołanie kuratora ogrodu i zwołanie zebrania wspólnoty ogrodu. Kurator ogrodu prowadzi bieżące sprawy ogrodu w niezbędnym zakresie do czasu wyboru nowego zarządu.

Art. 18
1. Zarząd jest obowiązany:
1) dokonywać rozliczeń przez rachunek bankowy,
2) składać właścicielom ogrodów działkowych roczne sprawozdanie ze swojej działalności,
3) zwoływać zebranie ogółu właścicieli co najmniej raz w roku, nie później niż do 30
kwietnia każdego roku.
2. W wypadku gdy zarząd nie zwoła zebrania ogółu właścicieli ogrodów działkowych w terminie, o którym mowa w ust. 1 pkt.3, zebranie coroczne może zwołać każdy z właścicieli.
3. Przedmiotem zebrania, o którym mowa w ust. 1 pkt. 3, powinny być w szczególności:
1) uchwalenie rocznego planu gospodarczego zarządu częścią wspólną i opłat na pokrycie
kosztów zarządu,
2) ocena pracy zarządu
3) sprawozdanie zarządu i podjęcie uchwały w przedmiocie udzielenia mu absolutorium.

Art. 18
1.Rada społeczna ogrodu jest ciałem opiniodawczym i kontrolnym zarządu. Rada społeczna w szczególności opiniuje :
1) roczny plan finansowy,
2) ocenę pracy zarządu
3) wniosek o udzielenie bądź nie udzielenie absolutorium zarządowi
4) przekazywane przez zarząd do dnia 30 marca, sprawozdanie z wykonania rocznego planu finansowego za rok poprzedzający,
2. Rada społeczna ogrodu może przeprowadzać kontrole działalności zarządu. O wynikach kontroli zobowiązana jest powiadomić najbliższe zebranie wspólnoty.
3. Radę społeczną ogrodu powołuje zebranie wspólnoty w liczbie od trzech do pięciu w głosowaniu tajnym spośród członków wspólnoty.
4. Posiedzenia rady społecznej ogrodu zwołuje jej przewodniczący (albo jego zastępca) z inicjatywy własnej, na wniosek przynajmniej dwu jej członków lub zarządu. Rada społeczna ogrodu odbywa posiedzenia co najmniej raz na kwartał.

Art. 19
1. Członek wspólnoty ogrodu może zaskarżyć uchwałę zebrania wspólnoty ogrodu, zarządu lub rady społecznej ogrodu do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa albo jeżeli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania częścią wspólną ogrodu lub w inny sposób narusza jego interesy.
2. Powództwo, o którym mowa w ust. 1, może być wytoczone w terminie 6 tygodni od dnia powzięcia uchwały.
3. Sąd może wstrzymać wykonanie zaskarżonej uchwały, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony interesu skarżącego, a jednocześnie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo uchylenia przez sąd zaskarżonej uchwały

Art. 20
Za zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej odpowiada wspólnota ogrodów działkowych bez ograniczeń, a każdy właściciel ogrodu działkowego - w części odpowiadającej jego udziałowi w tej nieruchomości.


Rozdział 5
Szczególny sposób zbycia własności działek na rzecz ich użytkowników
Art. 21
1. Osoba fizyczna, której w dniu wejścia w życie ustawy przysługuje prawo użytkowania działki, zwana dalej „osobą uprawnioną” może złożyć wniosek o odpłatne przekształcenie prawa użytkowania w prawo własności tej działki.
2. Osoba uprawniona składa wniosek, o którym mowa w ust. 1, do:
1) starosty – w odniesieniu do działki stanowiącej własność Skarbu Państwa,
2) wójta ( burmistrza, prezydenta miasta ), starosty lub marszałka województwa – w odniesieniu do działki stanowiącej własność jednostki samorządu terytorialnego.

3. Decyzję w sprawie odpłatnego przekształcenia prawa użytkowania w prawo własności działki wydaje organ, o którym mowa w ust.2.

4. Ostateczna decyzja, o której mowa w ust. 3., stanowi podstawę wpisu do księgi wieczystej. Decyzja ta nie narusza praw osób trzecich.

5. Opłaty sądowe z tytułu założenia i wpisu do księgi wieczystej prawa własności działki nabytej na podstawie decyzji, o której mowa w ust. 3, pokrywa osoba uprawniona.


Art.22
1. Wnioski, o których mowa w art. 21 ust.1, uprawnione osoby mogą składać w ciągu dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy.

2. W przypadku nie złożenia wniosku w terminie, o którym mowa w ust. 1. roszczenie o przekształcenie prawa użytkowania w prawo własności działki z mocy prawa wygasa, z dniem upływu terminu, o którym mowa w ust. 1.

3.Po upływie terminu, o którym mowa w ust. 1, osobie uprawnionej przysługuje pierwszeństwo, w drodze bezprzetargowej, w zawarciu umowy o oddanie działki w użytkowanie, najem lub dzierżawę.


Art.23
1. Osoba uprawniona jest zobowiązana do uiszczania dotychczasowemu właścicielowi opłaty.
2. Wysokość opłaty i termin jej uiszczenia ustalane są w decyzji, o której mowa w art. 21 ust.3
3. Na wniosek osoby uprawnionej organ właściwy do wydania decyzji, o której mowa w art. 21 ust.3 może opłatę rozłożyć na raty, na czas nie dłuższy niż 5 lat. Wierzytelność w stosunku do osoby uprawnionej z tytułu opłaty podlega zabezpieczeniu, w szczególności przez ustanowienie hipoteki. Pierwsza rata podlega zapłacie nie później niż w 14 dni od dnia uprawomocnienia decyzji, a następne raty wraz z oprocentowaniem podlegają zapłacie w terminach ustalonych przez organ w decyzji.

4. Rozłożona na raty niespłacona część opłaty podlega oprocentowaniu przy zastosowaniu stopy procentowej równej stopie redyskonta weksli stosowanej przez Narodowy Bank Polski.


Art.24

1. Opłata, o której mowa w art. 23 ust.1 równa jest cenie działki, z zastrzeżeniem art.25
2. Do ustalenia ceny działki stosuje się odpowiednio przepisy art. 67 ust. 1, art.69 oraz art.70 ust. 2-4 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami ( Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603 z późn. zm.).

Art.25
1. Opłatę pomniejsza się łącznie o :
1) 10 % za każdy rok użytkowania działki przez osobę uprawnioną,
2) Wartość poczynionych przez osobę uprawnioną nakładów, zwiększających wartość działki, przy czym łączna obniżka nie może przekroczyć 99% ceny działki.
2. Jeżeli osobą uprawnioną jest emeryt, rencista lub wdowa ( wdowiec ) po nim ( po niej ), opłata ustalana jest na 1 % ceny działki.
3. Do okresu użytkowania działki, od którego zależy pomniejszenie opłaty wlicza się również okres użytkowania poprzedniego użytkownika, który zmarł, a osoba uprawniona była jego osobą bliską użytkującą z nim wspólnie działkę.
4. Właściwy organ może żądać zwrotu kwoty równej udzielonej bonifikacie po jej waloryzacji, jeżeli osoba uprawniona przed upływem 5 lat, licząc od dnia jej nabycia, zbyła lub wykorzystała działkę na inne cele niż cele, które stanowiły podstawę udzielenia bonifikaty. Nie dotyczy to zbycia na rzecz osoby bliskiej w rozumieniu przepisów o gospodarce nieruchomościami.
5. Waloryzacji, o której mowa w ust. 4 dokonuje się według zasad określonych w przepisach o gospodarce nieruchomościami.

Art.26
Koszty pomiarów oraz opracowań geodezyjnych i kartograficznych związanych z postępowaniem w sprawie wydania decyzji, o której mowa w art. 21 ust 3. ponoszą osoby uprawnione

Rozdział 6
Zmiany w przepisach obowiązujących

Art. 27
W ustawie z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (Dz. U. Nr 9, poz. 84)

1). w art. 7 ust . 1 pkt. 12 otrzymuje brzmienie:
„12) budynki położone na terenie ogrodów działkowych, nie przekraczających norm
powierzchni ustalonych w przepisach Prawa Budowlanego dla altan i obiektów
gospodarczych, z wyjątkiem zajętych na działalność gospodarczą”.

2). W art. 7 ust. 2 pkt 6 otrzymuje brzmienie:
„właścicieli i użytkowników działek w ogródkach działkowych”.

Art. 28

W ustawie z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (jedn. tekst Dz. U. z 1993 r., Nr 52, poz. 268, z późniejszymi zmianami) wprowadza się następujące zmiany:

1) art. 1 otrzymuje brzmienie:
„Opodatkowaniu podatkiem rolnym podlegają grunty sklasyfikowane w ewidencji gruntów i budynków jako użytki rolne lub jako grunty zadrzewione i zakrzewione na użytkach rolnych oraz w ogrodach działkowych, z wyjątkiem gruntów zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej innej niż działalność rolnicza.”

2) w art. 3 ust. 1 po pkt 4) kropkę zastępuje się przecinkiem i dodaje się pkt 5 o brzmieniu:
„5) właścicielami lub użytkownikami działek w ogrodach działkowych.”

Art. 29
W ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (jedn. tekst: Dz.U. z 2003 r., Nr 207, poz. 2016 z późniejszymi zmianami) art. 29 ust. 1 pkt 4 ) otrzymuje brzmienie:

„4) altan i obiektów gospodarczych na działkach w ogrodach działkowych o powierzchni zabudowy do 25 m2 w miastach i do 35 m2 poza granicami miast oraz wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich;”.

Art. 30
W ustawie z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2003 r. Nr 80, poz. 717, z późniejszymi zmianami) art. 15 ust. 3 pkt 5) otrzymuje brzmienie:

„5) granice terenów rekreacyjno-wypoczynkowych, w tym ogrodów działkowych oraz terenów służących organizacji imprez masowych;”.

Art. 31
W ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz. 93 z późniejszymi zmianami) art. 244 otrzymuje brzmienie:
„Art. 244. § 1. Ograniczonymi prawami rzeczowymi są: użytkowanie, służebność, zastaw, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, użytkowanie działki oraz hipoteka.
§ 2. Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, użytkowanie działki oraz hipotekę regulują odrębne przepisy.”


Rozdział 7
Przepisy przejściowe i końcowe
Art. 32
1. Z dniem wejścia w życie ustawy wygasają wszelkie uprawnienia i kompetencje przyznane Polskiemu Związkowi Działkowców, zwanemu dalej PZD, przez ustawę z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych (Dz. U. z 2005 r., Nr 169, poz. 1419) oraz przez przepisy szczególne, w szczególności wygasa przysługujące PZD użytkowanie wieczyste.
2. Majątek PZD przechodzi na Skarb Państwa, z zastrzeżeniem ust. 4.
3. Z dniem wejścia w życie ustawy Fundusz Rozwoju Pracowniczych Ogrodów Działkowych działający na podstawie ustawy, o której mowa ust. 1, zwany dalej Funduszem, przechodzi w stan likwidacji. Aktywa i pasywa Funduszu stają się aktywami i pasywami Skarbu Państwa, z zastrzeżeniem ust. 5.
4. Składniki majątku PZD położone na terenie poszczególnych ogrodów, przeznaczone do wspólnego użytku właścicieli i użytkowników działek, stają się częścią wspólną ogrodu w rozumieniu art. 2 ust. 3.
5. Aktywa i pasywa funduszu, o którym mowa w ust. 3, będące w dniu wejścia w życie ustawy w dyspozycji zarządów rodzinnych ogrodów działkowych, przechodzą na rzecz wspólnot ogrodów.
6. W przypadku gdy w dniu wejścia w życie ustawy rodzinny ogród działkowy był położony na gruntach stanowiących własność PZD stają się one z dniem wejścia w życie ustawy własnością gminy, na terenie której położony jest dany ogród.
7. Majątek i środki, o których mowa w ust. 2 i 3 winny być przeznaczone na wsparcie działalności, o której mowa w art. 2. Minister właściwy do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady rozdysponowania tych środków.
Art. 33
1. Dotychczasowe prawo użytkowania działki w rozumieniu art. 14 ustawy, o której mowa w art. 32 ust. 1, z mocy prawa staje się prawem użytkowania działki w rozumieniu przepisów niniejszej ustawy.
2. Dotychczasowe rodzinne ogrody działkowe w rozumieniu ustawy, o której mowa w art. 32 ust. 1, z mocy prawa stają się ogrodami działkowymi w rozumieniu przepisów niniejszej ustawy.
Art. 34
1. W terminie 30 dni od wejścia w życie ustawy minister właściwy do spraw środowiska w uzgodnieniu z ministrem właściwym do spraw Skarbu Państwa powoła Likwidatora PZD i Funduszu, zwanego dalej Likwidatorem.
2. Do zadań Likwidatora należy w szczególności:
1) sporządzenie planu finansowego likwidacji Funduszu;
2) sporządzenie planu zaspokojenia zobowiązań PZD oraz planu zagospodarowania jego majątku;
3) ściąganie wierzytelności i wykonanie zobowiązań PZD oraz reprezentowanie Skarbu Państwa w tych sprawach,
4) prowadzenie innych spraw bieżących związanych z likwidacją PZD i Funduszu.
Art. 35
Traci moc ustawa z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych (Dz.U. z 2005 r., Nr 169, poz. 1419).

Art. 36
Traci moc ustawa z dnia 6 maja 1981 r. o pracowniczych ogrodach działkowych ( Dz. U. z 1996 r. Nr 85. poz. 390.)

Art. 37
Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18424
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 13:15, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Analiza prawna projektu ustawy autorstwa PiS o ogródkach działkowych


Uwagi wstępne

W dniu 23 marca 2009 r. przedstawiciele partii PiS ogłosili, że złożyli do laski marszałkowskiej projekt ustawy dotyczący ogrodów działkowych. Według ich wypowiedzi projekt zmierza do preferencyjnego uwłaszczenia działkowców, likwidacji Polskiego Związku Działkowców i nacjonalizacji jego majątku, a także do zmiany koncepcji zarządzania ogrodami. Projekt został przedstawiony jako dokument zawierający innowacyjne rozwiązania, które zapewnią działkowcom idealne warunki pozwalające im w pełni korzystać z działek i ogrodu. Co więcej, autorzy wskazują, że projekt stworzy działkowcom optymalną sytuację prawną i zagwarantuje w ogrodach funkcjonowanie prawdziwej samorządności i praworządności. Mając zatem na uwadze te zapowiedzi zasadne jest zweryfikowanie powyższych założeń, które zostały rozwinięte w projekcie ustawy. Konieczne jest więc poddanie tego dokumentu szerokiej ocenie prawnej. Tym bardziej, że - mimo głoszonych rewelacji – PiS w żaden sposób nie konsultował swojego projektu z szerokim środowiskiem polskich działkowców prawnie reprezentowanym przez Związek. Dlatego też niezbędne jest rzetelne poinformowanie działkowców o skutkach ewentualnego wprowadzenia propozycji PiS w życie, jako że zamierza się w sposób iście rewolucyjny zmienić zasady funkcjonowania ogrodów i użytkowania działek.
Podstawą niniejszej analizy stanowi projekt ustawy o ogródkach działkowych opublikowany na stronie internetowej Klubu Parlamentarnego PiS (źródło: [link widoczny dla zalogowanych]). Pobieżna lektura tego dokumentu wystarczy do przyjęcia, że jest on niemal identyczny do projektu, który był kolportowany przez posłów PiS w 2006 r. Mamy zatem do czynienia z dokumentem już znanym, nie zawierającym żadnych nowości, a proponującym rozwiązania znane już od dawna przez działkowców, którzy je odrzucili jako szkodliwe dla własnych i ogrodowych interesów. Wymowny jest zwłaszcza fakt, że 614 tys. działkowców złożyło swój podpis pod petycją o utrzymanie w niezmienionym kształcie obecnie obowiązującej ustawy o ROD. Ten wyraźny głos społeczności działkowej został wyrażony m.in. w odpowiedzi na dokładnie te same propozycje, które obecnie PiS forsuje i promuje jako innowacyjne. Uwagi te wskazują zatem, że niniejsza analiza siłą rzeczy będzie dotyczyła omówionych już wcześniej regulacji i z tego względu pewne oceny będą musiały być powtórzone.




Ogólny poziom projektu ustawy

Przystępując do analizy przedmiotowego projektu należy na wstępie zauważyć, że jakakolwiek ocena tego dokumentu jest znacznie utrudniona z uwagi na jego wyjątkowo niską jakość, która przejawia się w licznych nieścisłościach oraz niespójnych zapisach. Wydaje się, że wynika to z braku dostatecznej znajomości specyfiki ogrodnictwa działkowego oraz próby zastosowania koncepcji, które zupełnie nie przystają do ogrodów. Stąd przeniesienie do projektu całych fragmentów z różnych ustaw, a w szczególności ustawy o własności lokali w zakresie funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych. Trudno tu doszukać się jakiejś spójnej koncepcji, którą można byłoby zastosować w ogrodach.
Brak pomysłów na rozwiązanie poszczególnych problemów autorzy często rekompensują sobie przepisywaniem przepisów z innych aktów prawnych, w tym ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, którą skądinąd chcą uchylić w całości. W tym kontekście ciekawym jest, że w uzasadnieniu do projektu postawiono zarzut wobec ustawy o ROD, że „Większość proponowanych (w niej – przyp. autorów) rozstrzygnięć jest powtórzeniem (w częściowo zmodyfikowanej formie) zapisów ustawy z 1981 roku, sprzecznych z Konstytucją RP lub wkraczających w ustawowe kompetencje samorządu terytorialnego”. Treść projektu wskazuje, że powyższy zarzut można w pełni skierować wobec dokumentu PiS, który w istocie jest zlepkiem wziętym z kilku ustaw i zdecydowanie narusza Konstytucję oraz prawa przysługujące gminom, a paradoksalnie nawet działkowcom.
Co gorsze jednak, projekt zawiera kompromitujące błędy ukazujące prawdziwy poziom prezentowany przez jego autorów. Posługują się oni mianowicie zdezaktualizowaną terminologią jak „Fundusz Rozwoju Pracowniczych Ogrodów Działkowych”, co jest nieporozumieniem z uwagi na fakt, że fundusz o tej nazwie nie istnieje już od 2005 r. Nie sposób również wytłumaczyć, jak to możliwe, aby oficjalny projekt ustawy zawierał nie tylko błędy interpunkcyjne (zob. art. 13 ust. 2 pkt 7 i 8; art. 18 ust. 1 pkt 2 i 4; art. 19 ust. 3), ale również błąd ortograficzny (zob. art. 6 ust. 1), a także dwukrotnie posługiwał się art. 18. Powyższe świadczy o stosunku projektodawców do ogrodów i działkowców, jak również ich umiejętnościach i kompetencjach legislacyjnych. Wszak prace nad przedmiotowym projektem trwają co najmniej od 3 lat. Przez tak długi okres czasu istniała zapewne możliwość dokonania odpowiednich korekt, aby przedstawiając publicznie tak ważny dla środowiska działkowego dokument prawny zadbać chociaż o jego należyty poziom redakcyjny. Działkowcy zasługują na poważne potraktowanie i trudno im przyjąć, aby osoby, które mają problemy z podstawami redagowania zwykłych tekstów, mieli odpowiednie umiejętności pozwalające im wypracować rozwiązania prawne odpowiadające specyfice funkcjonowania ogrodów działkowych.
Powyższe uwagi mają również inny ważny wymiar. Otóż z Konstytucji RP wynika, że redakcja ustaw i innych aktów normatywnych musi odpowiadać pewnym standardom, czyli powinna czynić zadość tzw. zasadzie przyzwoitej legislacji, którą wywiódł Trybunał Konstytucyjny z ustawy zasadniczej. Naruszenie tej zasady rzutuje na konstytucyjność danego aktu i może być podstawą do jego uchylenia. Kwestia ta jest istotna w kontekście projektu PiS, który z uwagi na powyższe błędy i niespójności z całą pewnością nie spełnia minimalnych warunków do uznania, że jest zgodny z zasadą przyzwoitej legislacji. Z tego względu można stwierdzić, że nawet w tym zakresie projekt jest niekonstytucyjny. Treść poszczególnych przepisów projektu potwierdza, że również jakość proponowanych rozwiązań nie odbiega od niskiego poziomu formalnego tego dokumentu.

Zasadnicze cele projektu ustawy

Analiza konkretnych przepisów projektu prowadzi do wniosku, że tak naprawdę fundamentalnym celem wprowadzenia projektu w życie jest uchylenie ustawy o ROD oraz likwidacja PZD. O ile bowiem perspektywa szerokiego uwłaszczenia działkowców jest praktycznie nierealna, tak ewentualne uchwalenie projektu PiS z całą pewnością doprowadzi do uchylenia ustawy o ROD i zlikwidowania całego Związku, w tym rodzinnych ogrodów działkowych. Tym samym zamierza się usunąć dwa filary będące podstawą praw działkowców i funkcjonowania ogrodów, a także stanowiące główne bariery dla szybkiego przejmowania gruntów ogrodowych i naruszania fundamentalnych uprawnień działkowców. Wynikają one wyłącznie z ustawy o ROD i tylko dzięki nim użytkownicy działek mają uregulowaną sytuację prawną, która pozwala im spokojnie korzystać z działek. Do najważniejszych z nich można zaliczyć:
nieodpłatny dostęp do działek dla najuboższych;
ochronę przed dowolnymi likwidacjami ROD;
zapewnienie konkretnego prawa do działek (użytkowania), które może być ujawnione w księdze wieczystej;
zapewnienie własności wszelkich nasadzeń i naniesień trwale związanych z użytkowaną działką;
zwolnienie z podatków;
zrzeszenie działkowców w samorządnej, samodzielnej i niezależnej organizacji pozarządowej, jaką jest PZD.

Bezpośrednim rezultatem uchylenia ustawy o ROD będzie likwidacja ogólnopolskiej organizacji działkowców i wszystkich jej jednostek, łącznie z rodzinnymi ogrodami działkowymi. Warto przypomnieć, że właściwie wszystkie poprzednie projekty również zakładały wprost unicestwienie PZD. Tym samym zamierza się zlikwidować niezależną, samorządną i samodzielną organizację pozarządową, która zrzesza blisko milion członków i prowadzi prawie 5000 ogrodów działkowych. Oznacza to, że rozwiązaniu ulegną wszystkie obecne organy Związku, w tym walne zebrania, zarządy ogrodów i komisje statutowe w ROD. Łatwo przewidzieć, że wywoła to poważny chaos organizacyjny w ogrodach. Oczywistym jest również, że takie rozwiązanie rażąco narusza podstawowe przepisy Konstytucji RP, które uniemożliwiają władzom publicznym podejmowaniu jednostronnych decyzji co do likwidacji samorządnych organizacji społecznych działających zgodnie z obowiązującym prawem. Trudno oprzeć się wrażeniu, ze projekt PiS jest swoistą reminiscencją ustaw i dekretów wydawanych w Polsce w latach powojennych, kiedy m.in. ustawowo zniesiono wszystkie stowarzyszenia i fundacje. Wydaje się, że stosowanie takich metod i rozwiązań w cywilizowanym państwie prawa jest działaniem równie groteskowym, co niezwykle groźnym.
Potwierdzeniem powyższych spostrzeżeń jest propozycja znacjonalizowania majątku Związku, który stanowi dorobek kilku pokoleń polskich działkowców. Zgodnie z założeniem projektu, majątek Związku oraz środki zgromadzone na Funduszu Rozwoju przejdą na własność Skarbu Państwa. Ponadto PiS proponuje wygaszenie praw do gruntów zajętych przez ogrody (użytkowanie wieczyste oraz użytkowanie) i ich przejęcie przez gminy. Wynika to wprost z art. 32, gdzie również stwierdzono, że własność gruntów przysługujących PZD przechodzi na rzecz gmin. Nie wiadomo zatem, jaki tytuł będzie przysługiwał działkowcom do terenów ogrodów działkowych. Przyjąć należy, że pełnię praw w tym zakresie przejmą gminy, które w ten sposób pozbędą się zasadniczych obciążeń, które obecnie ograniczają je w swobodnym dysponowaniu gruntami zajętymi przez ogrody. Można więc mówić tu o swoistej komunalizacji, choć raczej należałoby to określić jako rozgrabienie majątku społecznego. Truizmem jest zatem stwierdzenie, że także rozwiązania w tym zakresie należy uznać za rażąco naruszające Konstytucję, która zapewnia ochronę własności i innych praw majątkowych. Mamy tu bowiem do czynienia nie tyle z wywłaszczeniem, co ze specyficzną konfiskatą mienia po bezprawnie zlikwidowanym podmiocie. Nie sposób więc nawet mówić o jakichkolwiek standardach demokratycznego państwa prawa, które to pojęcie zdaje się być całkowicie obce dla autorów projektu. Dla nich liczy się wyłącznie efekt w postaci likwidacji niezależnej organizacji społecznej skutecznie broniącej praw działkowców i istnienia ogrodów.
Konsekwencją powyższego jest zamiar powołania specjalnego likwidatora, który zajmie się zakończeniem wszelkich spraw PZD i zagospodarowaniem jego majątku. Projekt nie przewiduje żadnej kontroli nad jego działalnością. Zapisano jedynie, że ma być powołany przez ministra do spraw środowiska, co jest na tyle kuriozalne, że ten minister od dłuższego czasu nie ma nic wspólnego z działalnością PZD. Jest to zatem kolejny już przykład niskiego merytorycznego poziomu propagowanego projektu. Niezależnie od tego trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że powołanie likwidatora stanowi w istocie próbę stworzenia licznych stanowisk w administracji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że do przeprowadzenia czynności likwidacyjnych wobec prawie 5000 ogrodów konieczne będzie zatrudnienie całej armii urzędniczej opłacanej ze środków wypracowanych przez działkowców.
Omawiając zagadnienia dotyczące przejęcia majątku społecznego, nie sposób pominąć kwestię swoistego zaboru majątku prywatnego działkowców. Otóż zwrócić należy uwagę, że PiS planuje uchylić ustawę o ROD w całości, a więc również przepis, który zapewnia działkowcom własność wszelkich nasadzeń i naniesień trwale związanych z użytkowaną działką. Brak tego przepisu oznacza, że działkowcy przestaną być prawnymi właścicielami tego majątku, który przejdzie na rzecz podmiotu będącego właścicielem gruntu, na którym znajdują się poszczególne naniesienia poczynione przez użytkowników działek. Z reguły mienie to przejdzie na gminę jako właściciela terenu, wobec czego zaistnieje absurdalna sytuacja prawna. Jest kwestią oceny, czy tego rodzaju konsekwencja była zamierzona przez autorów projektu, czy też jest kolejnym świadectwem ich umiejętności prawno-legislacyjnych. Niezależnie od takiej oceny można zasadnie twierdzić, że zanim jeszcze działkowiec zdąży poczynić pierwsze kroki w kierunku uwłaszczenia, to już proponowana przez PiS ustawa zdąży go wywłaszczyć z altany, roślin i innego majątku zgromadzonego na działce, a obecnie stanowiącego jego prywatną własność.

Paraliż ogrodów działkowych

Projekt ustawy zakłada natychmiastowe uchylenie ustawy o ROD i likwidację PZD. Takie rozwiązanie zrodzi w ogrodach swoistą próżnię organizacyjną. Należy bowiem zauważyć, że wraz z wejściem w życie propozycji PiS wszystkie organy Związku utracą swoje kompetencje i zostaną rozwiązane. Dotyczy to m.in. zarządów ROD, które zajmują się bieżącym administrowaniem ogrodów. Brak władz w ogrodzie wywoła konsekwencje trudne do przewidzenia, zwłaszcza że ogród działkowy jest samodzielną jednostką organizacyjną, której funkcjonowanie wiąże się z licznymi sprawami formalno-prawnymi. Łatwo więc przewidzieć, że zabraknie organów umocowanych do załatwiania bieżących kwestii istotnych z punktu widzenia interesów ogrodów i działkowców. Bezmyślne zapisy projektu spowodują, że problemem będzie nawet zaopatrzenie w wodę, prąd czy regulowanie jakichkolwiek należności ogrodowych. Nikt nie będzie również odpowiedzialny za zgromadzony w ogrodach majątek, który - formalnie skomunalizowany - faktycznie stanie się niczyj.
Podobna sytuacja dotyczy środków finansowych zgromadzonych na rachunkach bankowych ogrodów, jednostek okręgowych i krajowej PZD, a które mają przejść na rzecz Skarbu Państwa. Z uwagi na rozwiązanie organów PZD, osoby wchodzące w ich skład stracą umocowanie prawne do dysponowania tymi środkami, co oznacza, że ogrody działkowe zostaną pozbawione funduszy. Konta będą bowiem zablokowane, gdyż banki utracą prawo do wypłaty zgromadzonych środków osobom reprezentującym organy, które formalnie przestaną istnieć. Dokonanie takiej wypłaty będzie możliwe jedynie na rzecz likwidatora PZD, który ma być dopiero powołany w przyszłości i z tego tytułu będzie mógł dysponować funduszami ogrodowymi zebranymi od działkowców. Do czasu jednak ustanowienie takiego pełnomocnika środki pozostaną na kontach, a ich pobór przez dotychczasowe władze ROD, np. na uregulowanie rachunków, będzie bezprawny i wiązałby się z ponoszeniem odpowiedzialności prawnej, również ze strony banku jako instytucji szczególnie odpowiedzialnej za udostępnianie środków podmiotom do tego umocowanym. Takie konsekwencje zapisów projektu prowadzą do wniosku, że w ogrodach zapanuje bezrząd i chaos organizacyjny.
Niewątpliwe projekt odbije się negatywnie na zagospodarowaniu ogrodów i poszczególnych działek, jak i na stanie infrastruktury. Pamiętać należy, że oprócz ustawy o ROD moc obowiązującą utraci także regulamin ROD. Przestaną więc obowiązywać jakiekolwiek reguły w zagospodarowaniu działek i ogrodu. Problemem staną się wszelkie spory sąsiedzkie – nie będzie bowiem żadnych zasad dotyczących zagospodarowania działek ani rozstrzygania konfliktów. Skutki takiego stanu rzeczy są łatwe do przewidzenia. W wielu przypadkach zorganizowane obecnie ogrody przekształcą się w slumsy, zaś zgromadzony w ogrodach i na działkach majątek będzie rozgrabiony i zdewastowany. Pytanie, czy przypadkiem nie jest to ukryty cel projektu, wydaje się być jak najbardziej zasadne. Bez wątpienia sytuacja taka ułatwi bowiem wytłumaczenie decyzji o zaniechaniu organizacji ogrodu na nowo i przejęcie terenu bez oglądania się na interesy i prawa działkowców.

Tworzenie i likwidacja ogrodu działkowego

Ewidentnie jednym z zamysłów autorów projektu było podporządkowanie ogrodów gminom. Wynika to w szczególności z zapisów projektu, które odnoszą się do kwestii zakładania ogrodów działkowych. Zaznaczyć trzeba, że procedura utworzenia ogrodu działkowego objąć ma nie tylko nowe ogrody, ale również rodzinne ogrody działkowe istniejące obecnie. Przesądza o tym brak jakichkolwiek przepisów przejściowych dotyczących procedury tworzenia wspólnot w ogrodach funkcjonujących w chwili ewentualnego wejścia w życie ustawy PiS. Zgodnie z projektem, podmiotem właściwym do powołania wspólnot będzie wyłącznie gmina. Proponuje się zatem monopol gmin w tym zakresie. Wykluczono możliwość samoorganizacji się działkowców i tworzenia ogrodów działkowych z inicjatywy społecznej. W każdym przypadku konieczna będzie uchwała rady gminy o utworzeniu ogrodu, nawet jeżeli funkcjonował on na tym terenie od dziesięcioleci.
Takie rozwiązanie może okazać się szczególnie groźne dla ogrodów, których istnienie nie cieszy się poparciem gmin, o czym dobitnie świadczą zapisy planów zagospodarowania przestrzennego, przewidujące dla ich terenów zupełnie inne przeznaczenie. Trudno oczekiwać, aby w takich przypadkach gminy podejmowały uchwały o utworzeniu ogrodu wbrew wcześniejszym zamiarom wobec gruntów zajętych przez działkowców. Skorzystają prędzej z okazji, aby przejąć tereny na wcześniej ustalone cele. Konstatacje te są tym bardziej prawdopodobne, że projekt wręcz zachęca gminy do zaniechania tworzenia ogrodów, gdyż taka decyzja zmusi je później do wszczynania czasochłonnej i kosztownej procedury likwidacyjnej, gdyby chciały realizować inne zamierzania na tych terenach. Niejasne zapisy projektu powodują, że odstąpienie od formalnego utworzenia ogrodu sprawi, iż niektóre samorządy będą mogły próbować przyjmować, że formalnie na tym terenie nie istnieje ogród działkowy, a zatem nie ma potrzeby przeprowadzania procedury o jego likwidacji.
Ewentualne podjęcie uchwały o utworzeniu ogrodu oznacza konieczność jej wykonania przez swobodnie wyznaczonego przez władze gminy urzędnika, który obejmie stanowisko tzw. pełnomocnika. To on na nieokreślony czas ma przejąć pełnię władzy w ogrodzie. Do jego kompetencji należeć będzie m.in. przydział działek, zarządzanie ogrodem, a w końcu przeprowadzenie wyborów władz ogrodu. Takie rozwiązanie wskazuje na daleko posunięte uzależnienie ogrodów od gmin. To one będą bowiem decydowały najpierw o utworzeniu (zachowaniu) ogrodu, a później o osobach zarządzających nimi po wejściu w życie ustawy. W konsekwencji gminy we wszystkich aspektach będą decydowały o istnieniu ogrodu, a wyznaczeni przez nie urzędnicy - wyposażeni praktycznie we władzę absolutną - zapewnią im kontrolę nad powoływaniem nowych władz w ogrodzie. W takim układzie trudno mówić o jakiejkolwiek samodzielności i samorządności ogrodów. Inną sprawą jest to, ile z obecnych ogrodów zostanie zachowanych.
Pytanie o to jest zasadne również w świetle zapisów projektu PiS o zasadach likwidacji ogrodów. W odróżnieniu od dzisiejszego stanu prawnego, likwidacja będzie zależała wyłącznie od swobodnej decyzji rady gminy. Trudno za jakiekolwiek ograniczenie uznać bowiem uznaniowe i nieostre kryterium „szczególnych potrzeb gospodarczych i społecznych”. Pod tym szerokim pojęciem kryć się mogą rozmaite cele; zapewne wielu samorządowców „podciągnie” pod to pojęcie chociażby budowę centrum handlowego jako dającego miejsca zatrudnienia i zapewniającego wpływy podatków do budżetu gminy. Swobodę gmin w likwidowaniu ogrodów potwierdza przepis, który przewiduje, ze wykluczona jest likwidacja tylko takich ogrodów, które uwzględniono w planach zagospodarowania przestrzennego. Tak więc znakomita większość ogrodów nie korzystałaby z tej ochrony, o ile wcześniej oczywiście gminy wyraziłyby w ogóle wolę ich utworzenia.
Kolejną kwestią jest zagadnienie realizacji uprawnień działkowców w wypadku likwidacji. Dotyczy to zwłaszcza odtworzenia ogrodu, którym ma się zająć kolejny pełnomocnik gminny. W razie sporów w tym zakresie ostateczne decyzje podejmować będą władze gminy, natomiast niezadowoleni działkowcy zmuszeni zostaną poszukiwać prawa i sprawiedliwości w osamotnieniu, każdy na własną rękę. Odnosi się to zarówno do realizacji prawa do działki zamiennej, jak i odszkodowania za majątek pozostawiony na działce.

Ogród działkowy i działka według projektu ustawy

Definicja ogrodu działkowego zawarta w projekcie jest przykładem na nieudolne kopiowanie niektórych postanowień ustawy o ROD. Nie przystaje ona całkowicie do nowych warunków, na jakich mają według projektu funkcjonować ogrody. Dla przykładu można tu wskazać na zachowanie charakteru urządzenia użyteczności publicznej ogrodów, w których – według obietnic PiS - działki mają stanowić własność prywatną. Jak pogodzić status użyteczności publicznej z prywatnym charakterem terenu? Jakie uprawnienia będzie miała społeczność lokalna – z założenia uprawniona do korzystania z urządzeń użyteczności publicznej – do prywatnych nieruchomości? Sprzeczność jest oczywista. Pomimo wzniosłych założeń i zapowiedzi, łatwo przewidzieć, że ogrody obejmujące działki prywatne bardzo szybko wyalienują się i zamkną przed okolicznymi mieszkańcami. Tym samym zapisy o spełnianiu przez takie ogrody funkcji urządzeń użyteczności publicznej są co najmniej naiwne.
Z kolei upadek charakteru użyteczności publicznej ogrodów spowoduje, że nie da się już uzasadnić zwolnień podatkowych dla działkowców. Nie ma bowiem żadnych racjonalnych argumentów przemawiających za utrzymaniem zwolnień podatkowych dla nieruchomości prywatnych. W konsekwencji propozycje utrzymania obecnie obowiązujących zwolnień dla działkowców nie mają najmniejszych szans. Tak więc wejście w życie propozycji PiS - wbrew zapewnieniom polityków tego ugrupowania - bez wątpienia spowoduje obciążenie działkowców dodatkowymi podatkami, co tylko potwierdza zasadność spostrzeżenia, że projekt nie jest skierowany do zwykłych działkowców, ale do osób majętnych. Inna sprawa, że zapis projektu o zwolnieniu podatkowym dla właścicieli działek w ogrodach dodatkowo zmotywuje gminy do blokowania wszelkich prób uwłaszczania działkowców.
Przyjęte przez autorów projektu znaczenie pojęcia „działka” wskazuje na zupełne niezrozumienie roli działek w ogrodach. Świadczą o tym zapisy, które dopuszczają zwiększenie ich powierzchni nawet do 1500m2, a nawet umożliwiają posiadanie nieograniczonej liczby działek. Powyższe rozwiązania w sposób nieuchronny doprowadzą do komasacji terenów w ogrodach przez osoby posiadające na to odpowiednie środki finansowe. Rezultat takich działań jest oczywisty tym bardziej jeżeli uwzględnić fakt, że projekt nie zakazuje nabywania działek przez osoby prawne (firmy). Nieuchronnie doprowadzi to do utraty dotychczasowego charakteru terenów ogrodów. Staną się one przedmiotem spekulacji, na której bynajmniej nie zarobią działkowcy i w efekcie przekształcone zostaną w tereny inwestycyjne. Zresztą sam projekt wprost przewiduje taką możliwość, uzależniając zmianę przeznaczenia działek od zgody właścicieli terenu. Zważywszy na fakt, że w świetle zapisów projektu właścicielem terenu jest gmina, zaś możliwość uwłaszczenia działkowców jest wysoce wątpliwa, to w praktyce wyłącznie od gminy będzie zależało przeznaczenie działek, a co za tym idzie – dalsze istnienie ogrodu działkowego. Stosunek autorów do funkcji i roli ogrodów i działek oddaje regulacja, która umożliwia powstanie sytuacji, w której część działek będzie wykorzystywana do celów gospodarczych, a pozostała część – do celów rekreacyjno-wypoczynkowych. Taka sytuacja w sposób oczywisty zaprzecza istocie ogrodów i prowadzi do powstawania licznych sporów i konfliktów pomiędzy działkowcami, przedsiębiorcami działającymi na terenie ogrodu oraz społecznością lokalną.

Tryb sprzedaży działek

Jednym ze sztandarowych i najbardziej eksponowanych medialnie założeń projektu PiS jest tzw. „uwłaszczenie”, czyli umożliwienie działkowcom odpłatnego nabycia użytkowanych działek na własność. Zauważyć należy, że z samych zapisów projektu jednoznacznie wynika, że pomysłodawcy nie widzą możliwości dokonania pełnego i powszechnego uwłaszczenia. Świadczy o tym regulacja, która zakłada, że działkowcy będą władali swoimi działkami nie tylko jako właściciele, ale także – a może przede wszystkim - jako użytkownicy, dzierżawcy lub najemcy. Wprowadza się zatem kilka form prawnych regulujących korzystanie z działki w ogrodzie, co oznacza, że autorzy projektu mają świadomość, że będzie istniała grupa działkowców, która nie skorzysta z uwłaszczenia. Rodzi się więc pytanie o liczebność tej grupy oraz o powody, dla których w ich przypadku wykup działki nie będzie wchodził w rachubę.
Analiza projektu wskazuje, że znakomita większość działkowców będzie mogła ewentualnie skorzystać z działek wyłącznie na zasadzie użytkowania, dzierżawy lub najmu. Proponowane przepisy zostały bowiem tak skonstruowane, iż faktyczna możliwość nabycia działki na własność będzie dana jedynie nielicznym. Przypomnieć tu wypada wcześniej poczynione uwagi o nieprecyzyjnych zapisach dotyczących tworzenia ogrodów działkowych – w miejsce istniejących obecnie ROD - które spowodują, że w ogóle możliwość ubiegania się o własność działki zostanie stworzona jedynie tej grupie działkowców, których ogród zostanie formalnie utworzony przez gminę. Taka konstrukcja zapewne zasadniczo zmniejszy liczbę działkowców, którzy uwłaszczą się dzięki projektowi PiS.
Kolejną barierą jest tryb nabywania działek na własność. Mimo nośnych i chwytliwych haseł, zapisy projektu pozwalają uznać, że działkowcowi przysługiwać będzie nie prawo do uwłaszczenia, ale co najwyżej prawo do złożenia w gminie wniosku o odpłatne przekształcenie prawa użytkowania działki w prawo własności. Dopiero pozytywna decyzja gminy skutkować ma możliwością nabycia własności. Wynika stąd, że tak naprawdę projekt daje działkowcom jedynie prawo do wystąpienia ze stosownym wnioskiem, lecz w żaden sposób nie gwarantuje, że wniosek ten zostanie pozytywnie rozpatrzony i działkowiec otrzyma teren na własność. Uwłaszczenie uzależnione jest bowiem od wielu niezależnych od działkowca okoliczności i warunków, a w szczególności od stanu prawnego gruntów zajętych przez ogrody działkowe.
Wątek stanu prawnego gruntów jest szczególnie istotny w świetle planów PiS co do umożliwienia działkowcom nabycia działek na własność. Kwestia ta w istocie przesądza o zupełnej nierealności założenia powszechnego uwłaszczenia polskich działkowców. Jak bowiem wskazują badania przeprowadzone przez Związek, sytuacja prawna niemal 70% gruntów, na których położone są ogrody działkowe, z samego założenia wyklucza możliwość wykupu znajdujących się tam działek przez ich użytkowników. Statystyki te pozwalają zrozumieć przyczyny, dla których przeważająca większość działkowców sprzeciwia się planom PiS.
W kontekście stanu prawnego gruntów zajętych przez ogrody trzeba wyjaśnić, że zasadniczą przeszkodą do wykupu działek jest niepozorny zapis, który stanowi, że decyzja w sprawie przekształcenia prawa użytkowania w prawo własności działki nie może naruszać praw osób trzecich. Zapis ten w istocie wyłącza możliwość uwłaszczenia działkowców z ogrodów, do których terenów zgłaszane są roszczenia byłych właścicieli – już dzisiaj jest to kilkadziesiąt tysięcy działek. Należy tu zaznaczyć, że projekt nie zawiera rozwiązania analogicznego do zapisów ustawy o ROD, chroniącego działkowców przed skutkami takich roszczeń. Dodatkowo należy podnieść, że wysoce prawdopodobnym jest, iż wejście w życie projektu spowoduje lawinowy wzrost tego typu roszczeń, a w efekcie wyłączenie kolejnych tysięcy działek spod wykupu. Rodzi się wręcz obawa, że będą zgłaszane fikcyjne roszczenia, aby zablokować działkowcom możliwość wykupienia ich działek.
Z zapisów projektu wynika w sposób zawoalowany, że szans na uwłaszczenie nie mają także działkowcy z terenów przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego na cele inne niż ogrody. Dotknie to w konsekwencji większość użytkowników działek z miast, na których terenach położonych jest 90% ogrodów. Uwagi te są o tyle uzasadnione, że w ostatnim czasie nasilił się proces wykreślania ogrodów z planów zagospodarowania przestrzennego i przeznaczania ich terenów na inne cele. Trudno w takich warunkach przyjmować huraoptymistyczne założenie, że gminy będą dobrowolnie wyzbywały się – a wręcz rozdawały - swoje grunty, którym wcześniej nadały już inne przeznaczenie. Jest wysoce prawdopodobne, że podobne sytuacje zostaną uznane za naruszenie tzw. władztwa planistycznego gmin, czyli zasady, która już wielokrotnie była potwierdzana przez Trybunał Konstytucyjny i wykorzystywana do uchylania przepisów ustawowych jako niekonstytucyjnych.
Bezspornym jest, że projekt rażąco ingeruje w szereg praw gmin i z tego względu jest sprzeczny z Konstytucją. Stawia to pod znakiem zapytania pomyślność i realność idei uwłaszczenia działkowców. Tym bardziej, że skuteczność tego pomysłu w dużej mierze zależy od dobrej woli władz gmin. Biorąc pod uwagę nastawienie wielu samorządów – w szczególności miejskich, ale także innych, np. gminy Wasilków - wysoce prawdopodobnym jest uchylanie się przez nie od wydania decyzji uwłaszczeniowych, gdyż oznaczałoby to dla nich utratę własności, często bardzo atrakcyjnych gruntów, po zaniżonych cenach. Wówczas działkowiec zmuszony byłby występować na drogę sądową, co niewątpliwie zniechęci znaczną część uprawnionych. Prawdopodobieństwo pozytywnego rezultatu dochodzenia praw na drodze sądowej jest niewielkie.
W tym kontekście należy wskazać, że likwidacja PZD oznacza praktycznie rzecz biorąc niemożliwość wykazania przez działkowca dotychczasowego tytułu prawnego do działki. A trzeba przypomnieć, że podstawową przesłanką pozwalającą działkowcowi ubiegać się o uwłaszczenie jest wykazanie, że posiadał status użytkownika działki w dniu wejścia w życie ustawy proponowanej przez PiS. Niemożność wykazania tej okoliczności da wielu gminom doskonały pretekst do pozostawiania wniosku bez rozpoznania, względnie jego automatycznego oddalenia. Tym bardziej, że projekt nie wymienia rodzaju dokumentów, którymi działkowiec mógłby wykazać, że posiadał status użytkownika działki i z tego tytułu przysługuje mu prawo zwrócenia się o wykup swojej działki.
O głębokiej determinacji gmin w bronieniu swojej własności do terenów ogrodów wskazują również wcześniejsze doświadczenia PZD w tym zakresie. W latach 90-tych działkowcy - w ramach PZD - również mieli możliwość umocnić swą sytuację prawną w oparciu o przysługujące PZD roszczenie o ustanowienie użytkowania wieczystego do terenów wszystkich ogrodów działkowych. Działania Związku w tym zakresie spotkały się ze stanowczym oporem ze strony niektórych gmin - zwłaszcza miejskich – które wszelkimi sposobami uchylały się od swego obowiązku i blokowały możliwość uregulowania sytuacji prawnej ogrodów i działkowców. Należy się spodziewać podobnego stanowiska gmin w przypadku wejścia w życie projektu, zwłaszcza że nakazuje on samorządom wyzbywanie się swojej własności za bezcen, czemu wielokrotnie się już sprzeciwiały– również przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Kolejnym problemem są koszty ewentualnego nabywania własności przez działkowców. Nawet uwzględniając deklarowane przez PiS upusty, których ostateczne zachowanie jest bardzo mało prawdopodobne, zdecydowanej większości działkowców nie będzie stać na wykup działek. Trudno sobie wyobrazić, aby przeciętnego działkowca stać było na zapłacenie za działkę wykorzystywaną do rekreacji i upraw kilku, a w dużych miastach nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tym bardziej nie będzie to możliwe w przypadku osób co do których upusty nie znajdą zastosowania. Za niektóre działki cena obliczona wg zasad proponowanych przez PiS sięgnie nawet kilkuset tysięcy złotych. Sytuacji działkowców nie poprawi także zapis umożliwiający rozłożenie zapłaty za działkę na raty. Uzależnione jest to bowiem wyłącznie od dobrej woli gmin. Zważywszy na przewidywalny negatywny stosunek samorządów do preferencyjnego sprzedawania działkowcom gruntów komunalnych, jest mało prawdopodobne, aby przychylały się one do takich wniosków. Należy ponadto zaznaczyć, że koszty uwłaszczenia nie sprowadzą się jedynie do ceny nabycia działki, ale obejmą również dodatkowe wydatki, które działkowiec musiałby poczynić, aby w ogóle skorzystać z możliwości wykupu działki. Mowa tu przede wszystkim o kosztach opracowań geodezyjnych i kartograficznych, stosownych opłatach sądowych oraz taksach notarialnych. Projekt wprost przewiduje, że wszystkie powyższe wydatki obciążałyby samego działkowca. Warto tu przypomnieć, że w dotychczasowych projektach te wydatki były przypisane gminom. Widać więc na tym przykładzie wyraźną zmianę kursu, jaki przyjęli autorzy projektu ustawy. Tę zmianą daje się odczytać z całego projektu, który przerzuca na działkowców szereg uciążliwych obowiązków, które niejednokrotnie przesądzą o niemożności nabycia działki.
Powyższe przesłanki wskazują, że proponowane uwłaszczenie byłoby iluzoryczne dla znakomitej większości działkowców, a hasło o jego powszechnym charakterze, jest jedynie pustym sloganem wyborczym. Zapisy ustawy wręcz zniechęcają gminy do uwłaszczania działkowców, a motywują do blokowania wykupu działek. Trudno się spodziewać, aby - szczególnie miejskie samorządy - zamiast zachowywać tereny ogrodów jako rezerwę dla rozwoju miasta, sprzedawały na preferencyjnych warunkach działki o niewielkich areałach, a w konsekwencji tworzyły dodatkowe bariery dla przyszłych inwestycji na tych obszarach.

Sytuacja nieuwłaszczonych działkowców

Z w/w. powodów zdecydowana większość działkowców będzie zmuszona zadowolić się prawem użytkowania. Jednak, co istotne, wątpliwości budzi nawet automatyzm nabycia tego prawa wynikający z zapisów w przepisach przejściowych projektu. Albo jest on bowiem niekonstytucyjny – bez zgody gminy jej własność (nieruchomości) ma być obciążana ograniczonym prawem rzeczowym na rzecz osoby fizycznej, albo też nabycie to następuje dopiero w trakcie procedury tworzenia wspólnoty ogrodowej w oparciu o uchwalę rady gminy – która jak wspomniano to powyżej, ma dotyczyć również istniejących ogrodów. Odrębną kwestią jest oczywiście problem wykazania przez działkowca tytułu prawnego do działki. Przypomnieć bowiem trzeba, że z chwilą wejścia ustawy w życie ustawy mają wygasnąć wszelkie uprawnienia i kompetencje zlikwidowanego PZD. Tak więc w wyniku wejścia w życie ustawy nie będzie komu wydawać dokumentów potwierdzających tytuł prawny działkowców do nieruchomości.
Jeżeli przyjąć, iż nabycie użytkowania nastąpi w trakcie procedury tworzenia ogrodu, to będzie ono zależało od oświadczenia woli pełnomocnika gminnego, a więc od zawarcia stosownej umowy . Do tego czasu każdy działkowiec pozostanie więc bez prawa do bezterminowego korzystania z działki. Należy podkreślić, że ustawa nie przewiduje roszczenia o ustanowienie prawa użytkowania. Tak więc de facto jego nabycie będzie zależało wyłącznie od dobrej woli gminy, przy czym samorząd niekoniecznie będzie musiał ustanowić użytkowanie działki będące ograniczonym prawem rzeczowym. Wynika to chociażby z art. 22 ust. 3 projektu, gdzie wskazano, że równie dobrze może to być najem lub dzierżawa, a więc prawa, które stosunkowo łatwo utracić.
Warto też zwrócić uwagę, na kwestie finansowe. Zgodnie z Kodeksem cywilnym, do którego odsyła projekt ustawy, ustanowienie prawa użytkowania następuje w formie aktu notarialnego, co wiąże się z dodatkowymi kosztami, które poniesie działkowiec.
Twierdzenie, że wbrew deklarowanemu automatyzmowi nabycia prawa użytkowania, jego ustanowienie będzie jednak wymagało stosownej umowy, uzasadnia również fakt, iż projekt milczy na temat nieodpłatnego charakteru użytkowania. W tej sytuacji kwestię tą musi uregulować umowa zawierana z gminą. Zważywszy na to, iż wiele gmin nie jest zainteresowanych utrzymywaniem ogrodów działkowych na swych terenach, trudno sobie wyobrazić, aby godziły się na nieodpłatne użytkowanie. Wręcz przeciwnie, w wielu przypadkach raczej wykorzystają okazję do wyrzucenie działkowców z zajmowanej przez nich nieruchomości, a uzyskać to mogą m.in. poprzez narzucenie im niekorzystnych warunków finansowych. Sprawią one, iż dalsze korzystanie z działki będzie bardzo kosztowne, a co za tym idzie dla większości z działkowców niemożliwe. W konsekwencji bardzo prawdopodobne jest, iż nastąpi masowe porzucenie działek, co spowoduje, że odpadnie potrzeba podejmowania przez gminy procedury likwidacji ogrodów.
Niezależnie od powyższych uwag warto również zauważyć, że z punktu widzenia działkowców, wejście w życie ustawy będzie oznaczało wywłaszczanie z własności. O ile bowiem w chwili obecnej, wszystko co znajduje się na działce stanowi ich własność (art. 15 ust. 2 ustawy o ROD), o tyle w przypadku wejścia w życie projektu PiS, przepis ten traci swą moc. W konsekwencji zacznie działać ogólna zasada, iż wszystko co na gruncie stanowi własność właściciela nieruchomości – czyli gminy. Tak więc projekt ustawy, który jest promowany pod hasłem uwłaszczenia działkowców w rzeczywistości odniesie całkowicie odwrotny skutek – prywatna własność działkowców ma podlegać z mocy prawa i bez jakiejkolwiek rekompensaty komunalizacji. Odzyskanie własności naniesień i nasadzeń przez działkowca będzie możliwe jedynie w przypadku nabycia (odpłatnego) prawa własności nieruchomości, a więc zaistnieje jedynie w sporadycznych przypadkach.
Odnosząc się do sytuacji prawnej działkowców, którzy nie nabędą własności działek warto również wskazać na dosyć szczególną kompetencję zarządu wspólnoty przysługującą mu w przypadku zbywania prawa użytkowania działki przez działkowca. Mianowicie, zarząd będzie miał prawo wskazać nabywcę działki. Mechanizm ten, nie podlegający jakiejkolwiek kontroli, może być nadużywany, chociażby do komasacji terenów. Jest to tym bardziej prawdopodobne jeżeli uwzględnić fakt, iż nie przewiduje się ograniczeń zarówno co do ilości nabywanych działek, jak i podmiotów mogących nabyć prawo do działki (np. firmy developerskie). Pomijając oczywisty skutek w postaci stopniowej likwidacji ogrodów działkowych, nie sposób również nie zauważyć korupcjogennego charakteru tego przepisu.

Część wspólna ogrodu

Projekt przewiduje, że tereny ogólne oraz infrastruktura ogrodu będą stanowiły współwłasność wyłącznie właścicieli działek. Oznacza to, że współwłaścicielami będzie głównie gmina i nieliczni działkowcy, którym ewentualnie uda się nabyć własność terenu. Mimo braku praw do części wspólnej i infrastruktury, obowiązki finansowania czynionych na niej nakładów będą zmuszeni ponosić (opłacać) również działkowcy nie będący ich współwłaścicielami. Można więc sobie śmiało wyobrazić konflikty, a nawet nadużycia na tym tle. Wszelkie bowiem inwestycje, finansowane przez wszystkich, wzbogacać będą jedynie nielicznych spośród współfinansujących.
Warto wyraźnie podkreślić, że z zapisów projektu wynika, iż jedynie w przypadku nabycia własności działki, działkowiec stanie się współwłaścicielem infrastruktury ogrodowej. Użytkownicy działek nie będą mieli do niej żadnych praw. Do czasu zakupu działek właścicielem tejże infrastruktury, której powstanie sfinansowali działkowcy oraz PZD, będzie wyłącznie właściciel terenu, czyli gmina. Tak więc mamy tu do czynienia z typowym uwłaszczeniem gminy (komunalizacją) na majątku PZD. Takie rozwiązanie jest w sposób oczywisty sprzeczne z Konstytucją RP.
Dzisiaj wszyscy działkowcy inwestują w infrastrukturę środki i pracę, stanowi ona wspólny majątek ROD, a więc wszystkich działkowców. Projekt nadaje współwłasność jedynie właścicielom działek, a więc osobom, które będą w stanie wykupić swoją działkę. A zatem wywłaszczenie z majątku wspólnego dotknie działkowców niezamożnych. Nietrudno się domyśleć, że w takim układzie wszystko przypadnie bardziej zamożnym. A jednak mimo zasadniczych różnic co do praw odnośnie części wspólnej ogrodu, właściciele oraz użytkownicy mają być obciążeni identycznymi obowiązkami. Przykładowo, uczestniczenie w kosztach związanych z utrzymaniem części wspólnej ogrodu obarcza jednakowo właścicieli i użytkowników, podczas gdy tylko właścicielom przysługuje współwłasność wobec części wspólnej. Wskazuje to faworyzowanie właścicieli, czyli osób, którym uda się pokonać przeszkody formalne i finansowe w celu nabycia swojej działki od gminy. Takie podejście powoduje, że wspólnota ogrodowa może być targana konfliktami, gdyż ma się składać z dwóch kategorii członków o odmiennych prawach i interesach. Jest to zaprzeczenie obecnego stanu rzeczy, gdzie nie różnicuje się działkowców, którym przyznano równe prawa i obowiązki.

Wspólnoty ogrodowe

Wejście w życie ustawy proponowanej przez PiS spowoduje likwidację rodzinnych ogrodów działkowych i dotychczas funkcjonującego w nim samorządu. Wszystkie organy ogrodowe zostaną rozwiązane. W to miejsce autorzy projektu proponują swoisty samorząd, którego sposób funkcjonowania skopiowano, bez koniecznych modyfikacji, z ustawy regulującej wspólnoty mieszkaniowe. W konsekwencji w ogrodach działkowych mają funkcjonować rozwiązania całkowicie nieprzystające do ich specyfiki i potrzeb. Jest bowiem zasadnicza różnica – zarówno w zadaniach, jak i celach - pomiędzy budynkami mieszkalnymi a ogrodami. Dodatkowo dysfunkcjonalność tych rozwiązań zostanie pogłębiona przez bardzo ograniczony zasięg nabywania własności działek.
W konsekwencji w ogrodach pojawią się dwie kategorie działkowców. Pierwszą grupę będą stanowili właściciele działek posiadający pełnię praw. Drugą grupę utworzą użytkownicy, którzy pomimo gorszej pozycji prawnej, będą w pełni obciążeni obowiązkami związanymi z ponoszeniem kosztów utrzymania części ogólnej ogrodu. Taka sytuacja wykluczy możliwość utworzenia jakiejkolwiek wspólnoty. Należy się raczej spodziewać powstania dwóch, rywalizujących grup działkowców - o sprzecznych celach i interesach. W bardzo krótkim czasie doprowadzi to do rozkładu ogrodu.
Jeżeli chodzi o funkcjonowanie wspólnot – zakładając, że w niektórych przypadkach dojdzie jednak do ich powołania przez urzędnika gminnego - to należy podkreślić, że nie będą one posiadały osobowości prawnej. A jednak mimo braku podmiotowości prawnej, to wspólnota ma odpowiadać za zobowiązania dotyczące części wspólnej. W praktyce oznacza to, że odpowiedzialność ponosić będą wszyscy członkowie wspólnoty – zarówno użytkownicy, jak i właściciele. Nie jest to rozwiązanie ani zrozumiałe, ani sprawiedliwe, zwłaszcza że użytkownikom nie będzie przysługiwał żaden tytuł prawny wobec części wspólnej. W rezultacie mogą oni ponosić konsekwencje finansowe za cudzą własność.
Jeżeli chodzi o formę zarządzania ogrodem, to zgodnie z projektem ma się tym zająć zarząd wspólnoty. Wybór tego organu mają dokonywać członkowie wspólnoty. Projekt wprowadza rozwiązanie pozwalające na wybieranie zarządów jednoosobowych, jak również dopuszczające powoływanie w skład organów osób nie będących w ogóle działkowcami. Tym samym rozrywa się więź, jaka zawsze istniała w ogrodach pomiędzy społecznością ogrodową a zarządem, który niewątpliwie powinien mieć charakter kolegialny i rekrutować się spośród działkowców z danego ogrodu. Rozwiązanie tej kwestii przez PiS wskazuje na brak znajomości tradycji i zasad rządzących w ogrodach od dziesięcioleci. Jest również próbą wyjęcia spod gestii działkowców bezpośredniego wpływu na kwestie związane z zarządzaniem ogrodu. Trudno w tym przypadku mówić o prawdziwym samorządzie działkowców, skoro tak zasadnicze sprawy mają być powierzane osobom nie znającym specyfiki funkcjonowania ogrodów. Nie sposób wykluczyć, że omawiane rozwiązanie zostało wprowadzone celowo, aby stworzyć swoistą niszę dla mnożących się firm, które zajmują się odpłatnym administrowaniem budynków i innych obiektów. Byłoby to zgodne z duchem projektu, który generalnie zmierza do komercjalizacji ogrodów i ruchu działkowego.
Powyższe zdaje się potwierdzać sam projekt, który zmienia dzisiejsze zasady dotyczące kosztów funkcjonowania zarządu ogrodami. Obecnie zarząd ROD działa społecznie. Dzięki temu działkowcy nie są zmuszeni do ponoszenia kosztów jego wynagrodzenia. Tymczasem projekt wprost zakłada wynagrodzenia dla zarządów wspólnot. Tak więc społecznie działające organy ROD zostaną zastąpione przez kosztowną administrację. Obciążenia działkowców z tytułu funkcjonowania ogrodów mogą wzrosnąć nawet kilkunastokrotnie wobec stanu obecnego.
Pomimo wysokich kosztów funkcjonowania bardzo wątpliwa będzie jednak jakość i skuteczność ich działań, zwłaszcza w stosunkach wewnątrzogrodowych. Brak jest jakichkolwiek mechanizmów rozstrzygania sporów pomiędzy działkowcami. Projekt najwyraźniej zakłada, że muszą one być rozstrzygane wyłącznie na drodze sądowej. W konsekwencji będą nie tylko długotrwałe, ale i kosztowne. Dotyczyć to ma każdej, nawet najbardziej błahej sprawy. Można przewidzieć, że w bardzo szybkim czasie doprowadzi to do pogorszenia się stosunków panujących w ogrodzie. Tym bardziej, że nie przewidziano żadnej możliwości dyscyplinowania działkowców naruszających porządek ogrodowy. Oznacza to, że nawet najbardziej rażące naruszenia zasad współżycia będą pozbawione jakichkolwiek konsekwencji. W szczególność nie przewidziano możliwości usuwania takich osób ze wspólnoty ogrodowej, pomimo że takie rozwiązanie funkcjonuje nawet w ustawie dotyczącej wspólnot mieszkaniowych.
W takim układzie trudno zdefiniować zasadniczą rolę, jaką mają pełnić organy wspólnoty ogrodowej. Jak bowiem mówić o prowadzeniu ogrodu, skoro organy predysponowane do tego są pozbawione uprawnień w zakresie rozstrzygania podstawowych spraw występujących w ogrodzie działkowym? Trudno doszukać się jakichkolwiek kompetencji zarządu wspólnoty, które pozwoliłyby temu organowi władczo interweniować w przypadkach rażącego naruszania przez działkowca przepisów obowiązujących na terenie ogrodu. Zresztą w ogrodach nie obowiązywałyby właściwie żadne przepisy porządkowe, np. w zakresie zagospodarowania działki, gdyż zakładany w projekcie regulamin nie będzie tych kwestii normował. W konsekwencji bardzo szybko zarządy utracą jakakolwiek kontrolę nad funkcjonowaniem ogrodu i będą bezradne w rozwiązywaniu sporów sąsiedzkich i przypadków wykraczania przez działkowców przeciwko interesom innych członków wspólnoty, jak i sytuacji naruszania przepisów zewnętrznych, np. prawa budowlanego. Projekt zdaje się celowo omijać te bardzo istotne problemy, co jest zrozumiałe w kontekście samowoli budowlanych czołowych przedstawicieli tzw. stowarzyszeń wspierających propozycję PiS.
Funkcja zarządów wspólnoty jest tym bardziej problematyczna, jeżeli zważyć, że projekt całkowicie podporządkował je gminie. Przejawia się to zwłaszcza w świetle zapisów, z których wynika, że:
1.wójt (burmistrz, prezydent miasta) ma prawo zwołać ogólne zebranie wspólnoty, o ile nie zrobi tego zarząd albo zebranie nie odbędzie się z uwagi na brak kworum (co byłoby zasadą znając realia panujące w ogrodach);
2.ogólne zebranie wspólnoty zwołane przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) nie wymaga dla ważności uchwał obecności członków reprezentujących co najmniej połowę działek (tak jak w normalnym trybie), a jedynie trzecią część działek w ogrodzie;
3.zarząd ma obowiązek niezwłocznie przekazać wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta) uchwalony regulamin ogrodu działkowego w celu ewentualnego zgłoszenia zastrzeżeń;
4.uprawnienie wójta (burmistrza, prezydenta miasta) do wyznaczania i powoływania kuratora dla ogrodu.
Powyższe relacje pomiędzy zarządem wspólnoty a władzami gminy najlepiej obrazują stosunek projektodawców do kwestii samorządności i samodzielności ogrodów. Ich podległość wobec gmin jest zabiegiem zupełnie niezrozumiałym, a w wielu przypadkach – wręcz groźnym. Pamiętać trzeba, że nie w każdym przypadku interesy działkowców są respektowane przez samorządy. W tych przypadkach wprowadzenie powyższych zasad umożliwiałoby gminom ingerencję w wewnętrzne sprawy ogrodowe. Projekt nie stwarza nawet pozorów minimalnej niezależności ogrodów od władz publicznych i narzuca działkowcom obcy im model zarządzania ich sprawami przez tzw. czynniki zewnętrzne. Trudno nie dostrzec w tych rozwiązaniach sporego podobieństwa do ustawy z 1949 roku dotyczącej ogrodów działkowych, która oderwała ogrody od samorządu działkowców i uzależniła je od kontrolowanych przez władze publiczne związków zawodowych. Dziwić musi stosowanie metod z głębokiego PRL w dzisiejszych czasach, kiedy docenia się i propaguje działalność niezależnych i samodzielnych samorządów i organizacji społecznych jako przejawu społeczeństwa obywatelskiego.




Niekonstytucyjność

Prowadząc analizę projektu ustawy proponowanego przez PiS nie sposób nie dostrzec, iż zawiera on w sobie szereg rozwiązań budzących zastrzeżenia, co do ich zgodności z Konstytucją RP.
Po pierwsze za niezgodny z Konstytucją należy uznać zapis przewidujący likwidację Polskiego Związku Działkowców. Jakkolwiek bowiem Związek został powołany do życia w 1981r. mocą ustawy o POD, a obecnie funkcjonuje w oparciu o ustawę o ROD, to z chwilą powstania jako odrębnej od Państwa osoby prawnej - samodzielnej i samorządnej organizacji społecznej - posiadł on niezależny od Państwa byt prawny, który ustawodawca musi szanować. Ustawa o ROD nie przewiduje procedury likwidacji PZD, stąd też pomocniczo stosuje się w tym zakresie przepisy ustawy o stowarzyszeniach, zgodnie z którymi likwidacja ta może nastąpić wyłącznie na podstawie orzeczenia sądu lub decyzji o samorozwiązaniu. To samo dotyczy zresztą możliwości dysponowania przez Państwo (ustawodawcę) majątkiem PZD. Z punktu widzenia prawa jest to majątek prywatny (niepaństwowej osoby prawnej) i państwo nie ma żadnego prawa do podejmowania decyzji o sposobie rozporządzania nim. Stąd też propozycję likwidacji PZD i nacjonalizacji jego majątku należy uznać za przejaw całkowitego braku poszanowania dla obowiązującej w Polsce konstytucyjnej zasady swobody zrzeszania się i ochrony własności.
Jednak najbardziej istotna, z punktu widzenia interesów i praw działkowców, jest sprzeczność z Konstytucją zapisu dotyczącego wykupywania działek. Należy bowiem pamiętać, że zakładany przez PiS mechanizm wykupu nie dotyczy zasadniczo gruntów stanowiących własność Skarbu Państwa, ale samorządu terytorialnego. Nieruchomości zajmowane przez ogrody działkowe z mocy praw podlegały komunalizacji. Tak więc wszystkie grunty ROD stanowią własność gmin, a jedynie w niektórych przypadkach – w związku z przewlekłą procedurą komunalizacyjną – nie została ona formalnie zakończona i jako właściciel nieruchomości występuje Skarb Państwa. Tymczasem zgodnie z powszechnie przyjętą linią orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego ustawodawca nie może dysponować majątkiem gmin, a co za tym idzie, nie ma prawa decydować, czy majątek ten może być przedmiotem uwłaszczenia na nim osób prywatnych (np. działkowców), ani określać preferencyjnych zasad tego wykupu. Co istotne, ten zakaz dysponowania przez Sejm majątkiem gminy dotyczy zarówno uwłaszczania nieodpłatnego, jak i odpłatnego. W tej sytuacji należy uznać, że twierdzenie PiS, iż działkowcy mieliby zagwarantowane prawo wykupienia działki na własność, nie może się ostać. Po pierwsze, Sejm powinien takie propozycje odrzucić, względnie zmienić. Po drugie zaś, nawet jeżeli propozycje takie znalazłyby poparcie w Sejmie, to i tak można być pewnym, iż zostałyby uchylone przez Trybunał Konstytucyjny. A o tym, iż zostałyby tam zaskarżone, najdobitniej świadczy stanowisko Związku Miast Polskich, który - już przy poprzednich zapowiedziach projektu PiS w tej materii - sprzeciwiał się uwłaszczaniu działkowców.
Powyższe uwagi i spostrzeżenia znajdują znamienne potwierdzenie w niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w pełnym składzie rozpoznał sprawę dotyczącą tzw. uwłaszczenia spółdzielców posiadających prawa lokatorskie do swoich mieszkań (sygn. akt P 16/0Cool. Rozpoznawane przez Trybunał przepisy nakładały na spółdzielnie m.in. obowiązek przekształcenia na żądanie spółdzielcy prawa lokatorskiego do lokalu w odrębną własność w zamian za co spółdzielca miał tylko spłacić bieżące zadłużenie i uiścić opłaty równe kosztom budowy lokalu. To rozwiązanie zostało zakwestionowane przez Trybunał, który za niekonstytucyjną uznał samą dopuszczalność uwłaszczenia spółdzielców na majątku spółdzielni na powyższych warunkach. Podkreślił bowiem, że uwłaszczenie to odbywa się bez zgody organów spółdzielczych, jego warunki są określone ustawowo, a zatem nie ma tu możliwości uwzględnienia woli samej spółdzielni (spółdzielców). Trybunał zaznaczył również, że wskutek uwłaszczenia spółdzielnia traci własność (prawo chronione konstytucyjnie), bez stosownego ekwiwalentu, na rzecz osób, którym prawo wykupu przyznaje ustawa zwykła. Takie wkroczenie w prawo własności chronione konstytucyjnie narusza w nieproporcjonalny sposób ustawę zasadniczą. Z oczywistych względów orzeczenie to jest istotne dla działkowców z uwagi na fakt, że podważone rozwiązania były niemal identyczne do uregulowanych w projekcie PiS propozycji uwłaszczenia działkowców. Powyższy wyrok świadczy o niekonstytucyjności tych propozycji, które nie mają szans na realizację. Skutkiem ich przyjęcia byłoby jedynie osłabienie sytuacji prawnej ogrodów i działkowców, którzy zostaliby pozbawieni osłony prawnej, jaką obecnie jest ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych.
W konsekwencji wysoce prawdopodobnym jest, że albo Sejm nie przyjmie przymusowego dla gmin obowiązku sprzedawania działek na rzecz działkowców, albo też zostanie on uchylony przez Trybunał Konstytucyjny. Okoliczność ta stawia zaś pod znakiem zapytania sens całej inicjatywy PiS.
Autorzy projektu muszą zdawać sobie z tego sprawę. Na nierealność zachowania proponowanego przez nich mechanizmu uwłaszczania działkowców wskazuje nie tylko liczne orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, ale nawet opinia Biura Analiz Sejmu dotycząca poprzedniego projektu PiS, proponującego sprzedawanie działek w ogrodach na preferencyjnych warunkach i zawierającego zapisy w tym zakresie identyczne z obecnie proponowanymi. Fakt ten nie przeszkadza posłom PiS forsować tych rozwiązań w projekcie ustawy o ogrodach działkowych. Tymczasem okoliczność ta powoduje, iż bez dobrej woli ze strony gminy z uwłaszczenia nie skorzysta żaden działkowiec. Z łatwością bowiem można sobie wyobrazić sytuację, że nawet w przypadku uchwalenie rozwiązań proponowanych przez PiS, w momencie zaskarżenia ustawy do TK proces uwłaszczania działkowców zostanie całkowicie zatrzymany. Wystarczy wspomnieć, iż tak działo się we wszystkich przypadkach ustaw, które przewidywały uwłaszczenia na majątku gminnym, a których samorządy nie realizowały, czekając na rozstrzygnięcie TK.
Usunięcie zapisów dotyczących wykupu działek przez działkowców wydaje się więc nieuchronne. Z całej idei PiS pozostanie wówczas wyłącznie skutek w postaci zniesienia ochrony przysługującej działkowcom i ogrodom dzięki ustawie o ROD oraz wsparciu udzielanemu im przez ogólnopolską organizację - PZD. W miejsce sprawdzonych regulacji, które jak wskazuje wieloletnia praktyka, skutecznie umożliwiają obronę praw działkowców i ogrodów, powstanie chaos. Istnienie ogrodów będzie uzależnione wyłącznie od stanowiska gmin, zaś brak jakiejkolwiek organizacji działkowców spowoduje, że w relacjach z gminą, każdy z nich będzie zdany wyłącznie na samego siebie. Skutki takiego stanu rzeczy łatwo przewidzieć. Upadną jakiekolwiek bariery chroniące ogrody przed likwidacjami, co w konsekwencji w bardzo krótkim czasie doprowadzi do handlu ich terenami z przeznaczeniem na komercyjne inwestycje, bez oglądania się na prawa i interesy dzisiejszych użytkowników działek.


Opracowali:
Bartłomiej Piech
Tomasz Terlecki



Krajowa Rada PZD Uchwałą Nr 1/04/2009 uznała „Analizę prawną projektu ustawy autorstwa PiS o ogródkach działkowych” jako oficjalny dokument wyrażający poglądy Związku.

KRAJOWA RADA
POLSKIEGO ZWIĄZKU DZIAŁKOWCÓW




Warszawa, dnia 7 kwietnia 2009 r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna




Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 1478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 19:29, 14 Kwi 2009    Temat postu:

PiS szykuje zawsze coś przed wyborami, chce zdobyć wyborców, to jest tylko projekt ustawy, jaka będzie, czy będzie .................

Pozdrawiam Katarzyna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elżbieta




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 6:56, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Projekt ustawy zagraża nam działkowcom, działki będą tylko dla bogatych, jak działka może mieć 15 arów to bogaty odkupi i powstaną nowe samowolki budowlane

Pozdrawiam Elżbieta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna




Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 1478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 6:36, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Ale że ten projekt może trafić pod obrady, tego się nie spodziewałam, rejestracja i nadanie numeru to sprawa niebezpieczna.

Pozdrawiam Katarzyna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elżbieta




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 6:44, 29 Kwi 2009    Temat postu:

Przeczytałam projekt ustawy dokładnie nie daje szans działkowcom na ogrodach które są zagrożone roszczeniami, co z ogrodami które są we władaniu zakładów sprzedadzą razem z działkowcami. Sytuacja jest ciężka dla wszystkich ogrodów.

Pozdrawiam Elżbieta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Pon 23:40, 18 Maj 2009    Temat postu:

Mam pytanie jak to jest w końcu z tym projektem .Czy Po popiera czy nie PiS-owski projekt bo to sa sprzeczne informacje


Ogródki działkowe będą już na własność

Polska Dziennik Zachodni | 13.05.2009 | 07:50
Ogródki działkowe będą już na własność


(fot. Jupiterimages)

Mocno skłócone PO i PiS niespodziewanie pogodziła kwestia działek pracowniczych. Dzięki temu milion korzystających z nich rodzin mogłoby już w przyszłym roku stać się ich właścicielami.
Jak dowiedział się dziennik "Polska", obie największe partie chcą wreszcie zrealizować obietnice, którymi od końca lat 90. mamili działkowców politycy przy okazji kolejnych wyborów. PiS złożył już projekt odpowiedniej ustawy w Sejmie, a PO zamierza jeszcze latem zorganizować tzw. okrągły stół między Polskim Związkiem Działkowców, który sprzeciwia się uwłaszczeniu, a użytkownikami działek. Politycy obu partii prowadzą już rozmowy, by wypracować wspólne rozwiązanie.

Zgadzamy się z PiS-em co do idei, ale chcemy wcześniej nakłonić PZD do zgody na uwłaszczenie. Ostatnio jesteśmy zasypywani petycjami od działkowców, którzy chcą wykupić ziemię - przyznaje "Polsce" Andrzej Czerwiński, wiceszef klubu parlamentarnego PO.
Projekt PiS jednoznacznie uderza w PZD. Posłowie proponują likwidację związku (traktując go jako relikt PRL, jedyny w tej części Europy) i wykup z bonifikatą ziemi przez dotychczasowych użytkowników. Jeżeli ci będą chcieli zostać właścicielami działki, musieliby w ciągu dwóch lat od wejścia w życie ustawy złożyć odpowiedni wniosek. Za każdy rok użytkowania działki przysługiwałoby 10 proc. zniżki w opłacie. Maksymalnie można by skorzystać z 99 proc. bonifikaty. Autorzy projektu podkreślają też, że emeryci, renciści oraz wdowy i wdowcy po nich zapłacą za działki tylko 1 proc. ich wartości. Z własnej kieszeni musieliby tylko pokryć koszt rzeczoznawcy i notariusza, czyli ok. 1-1,2 tys. zł. Właściciele działek będą decydować, czy i komu je sprzedać. Mogą postawić normalny dom i w nim mieszkać.

Złożony w Sejmie projekt PiS zakłada, że na gruzach PZD powstaną dobrowolne wspólnoty działkowców. Na takie rozwiązania zgadza się już teraz spora część posłów PO - m.in. Lidia Staroń i Andrzej Kania, którzy są gorącymi orędownikami uwłaszczenia użytkowników ogródków pracowniczych.

Rozmawiamy z posłami PO o poparciu dla tego projektu. Mamy dwa orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które kwestionują monopol PZD i nakazują wolność zrzeszania się w różnych stowarzyszeniach, więc jesteśmy pewni, że działamy zgodnie z prawem - twierdzi Andrzej Dera z PiS, współautor projektu.

A PZD nie ma dziś konkurencji. Dysponuje absolutną władzą w 5 tys. kompleksów działkowych zajmujących w całym kraju powierzchnię 44 tys. hektarów, nieraz w centrach wielkich miast. Tylko w stolicy jest 1,2 tys. ha działek, a cena metra kwadratowego w prestiżowych lokalizacjach, np. przy ul. Odyńca na warszawskim Mokotowie, sięga ok. 2-3 tys. dol. Teoretycznie właścicielem gruntów są gminy, a PZD użytkuje je wieczyście, ściągając rocznie od działkowców 44 mln zł. Działacze związku mogą jednak kontrolować, czy działki są "zadbane" i wyrzucać niepokornych. Doświadczył tego dwa lata temu Roman Michalak z Olsztyna, który chciał założyć własne stowarzyszenie działkowców.

Władze PZD nie chcą komentować propozycji PO, a projekt PiS nazywają niekonstytucyjnym, gdyż "narusza prawa nabyte związku".

Krocie za ogródek pracowniczy

Warszawa
Ogródki zajmują 2,9 proc. powierzchni miasta. Cena mkw. działki budowlanej w miejscach, gdzie się znajdują, wynosi od 200 zł (np. Wawer) do nawet 6 tys. (Stary Mokotów).

Łódź
Działki zajmują 2,5 proc. powierzchni miasta. Można je sprzedać za cenę od 500 (obrzeża) do 1 tys. zł za mkw. (Bałuty).

Wrocław
To miasto działkowiczów. Ogródki zajmują aż 4,6 proc. powierzchni miasta. Za 1 mkw. można tu wytargować od 800 do 1 tys. zł.

Poznań
Działki zajmują 3 proc. powierzchni. Metr kw. działki kosztuje w najlepszych lokalizacjach 1,8 tys. zł.

Tomasz Ł. Rożek
POLSKA Dziennik Zachodni

TAGI: ogródki działkowe, pis, po


A to jest druga wersja

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PZDKROZRODIJA




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Wto 16:27, 19 Maj 2009    Temat postu:

A mnie wydaje się, że to polityka wyborcza.
PiS stwarza pozory poparcia PO dla ustawy o uwłaszczeniu, tym samym nie traci wyborców zainteresowanych uwłaszczeniem, a PO traci swoich zwolenników przeciwnych uwłaszczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18424
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 6:45, 20 Maj 2009    Temat postu:

Tak to jest też gra wyborcza, ale i szukanie kasy, tylko działki nie zostały sprzedane z gruntów Skarbu Państwa

Pozdrawiam Antoni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Czw 10:15, 21 Maj 2009    Temat postu:

Tylko czy przez tą grę grupki ludzi nie oberwie się jak zwykle zwykłym obywatelom?Takie mamienie,czarowanie ludzi może się źle skończyć .Część ludzi wierzy w uwłaszczenie ,wierzy PIS-owi. Faktem jest także to ze projekt wpłynął do Sejmu .Prawdo podobnie w lipcu odbędzie się czytanie.Jakie to będzie mieć konsekwencje jak projekt zostanie poparty przez Sejm?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18424
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 11:06, 22 Maj 2009    Temat postu:

Zobaczymy co pokaże czas, w Sejmie różne ustawy przechodzą, związek jest przygotowany na protesty będą w czerwcu.

Pozdrawiam Antoni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Pią 14:00, 22 Maj 2009    Temat postu:

Nowe zmiany dotyczące prywatnej własności .Czy ta zmiana będzie mieć wpływ na prywatną własność??

Ułatwienia w budowie centrów handlowych


Zmiany przygotowywane w prawie cywilnym spowodują, że inwestorzy i deweloperzy uzyskają prawo do legalnej zabudowy na cudzych gruntach.
Nowe prawo da możliwość inwestorom ustanowić hipotekę na podstawie prawa zabudowy, a nie tylko prawa własności. Łatwiej będzie więc uzyskać zabezpieczenie kredytów i finansowanie całej inwestycji.

Prace nad przygotowaniem takiej zmiany do kodeksu cywilnego kończy Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości. Do ustanowienia prawa zabudowy konieczne będzie zawarcie umowy między właścicielem nieruchomości a inwestorem. Prawo zabudowy będzie ograniczonym prawem rzeczowym wpisywanym do ksiąg wieczystych. Będzie ono miało charakter prawa uniwersalnego, to znaczy że będzie mogło być ustanawiane przez każdy podmiot, zarówno przez osoby fizyczne, jak i osoby prawne. Także Skarb Państwa lub gminy będą mogły ustanawiać prawo zabudowy. To zasadnicza różnica w porównaniu z użytkowaniem wieczystym, które może być ustanawiane tylko na gruntach Skarbu Państwa i samorządu

Dopuszczalne będzie ustanowienie kilku praw zabudowy na jednej nieruchomości. Można będzie ustanowić prawo zabudowy obejmujące na przykład prawo do budowy garażu podziemnego, a z kolei inny inwestor miałby prawo do budowy centrum handlowego nad tym garażem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PZDKROZRODIJA




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 20:18, 23 Maj 2009    Temat postu:

Na stronie PZD jest ciekawy artykuł o konsultacjach posła Dery.
Może ktoś zna terminy i miejsca tych konsultacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin1
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18424
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 171 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 21:17, 23 Maj 2009    Temat postu:

Dokładnych terminów jeszcze nie ma, tworzone są listy, spotkania w tym tygodniu władz Okręgowych w czerwcu władz i działkowców w Warszawie. Związek jest gotowy protestować i rozmawiać. wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Daty są znane protestów, dyskusja na pewno będzie. Przy dyskusjach poprzednich projektów 'posłowie PiS byli nie przygotowani do dyskusji nie znali tematu, podawali stowarzyszenia które ich popierają , nie umieli odpowiedzieć na proste pytania.
Poseł Dera to działkowiec ciekawe jaki, czy zna statut i ustawę dokładnie.
Pozdrawiam Antoni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laurka




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.śląskie

PostWysłany: Nie 1:01, 24 Maj 2009    Temat postu:

Gdzie są znane te daty protestów jak sporo działkowców nic o tym nie wie ani o projekcie ani o tym że ostatni poprawiony wspólnie przez PIS i PO został złożony do sejmu , sa tacy co w ogóle nie wiedza o żadnym projekcie nawet tych wcześniejszych .Tamte projekty PIS-u to był pryszcz teraz projekt został w części zmieniony przez PO ,stad to wspólne porozumienie- to jest tak my wam to poprzemy a wy nam to.Nie ważne jakim działkowcem jest poseł Dera ważne że robi się nie ciekawie .A tu cisza nikt nic nie wie .Na stronach P.Z.D. jak zwykle nic się wg nich złego nie dzieje ale czy na pewno????Projekt jest oddany do Sejmu i będzie czytanie ,ważne czy będzie większość popierających projekt czy nie.Nawet w razie przyjęcia przez Sejm projektu PIS-owsko PO-wskim, gdy P.Z.D. będzie pisać odwołania to i tak kto wie czy nie będzie za późno. Dla pomysłodawców projektu chyba jednak najważniejsza jest likwidacja P.Z.D. bo wtedy mogą spokojnie sprzedawać ziemię pod garaże ,centra handlowe,parkingi.Część ludzi cieszy sie tym że będzie miało swój prywatny kawałek ziemi ,tyle że po nowych zmianach dotyczących prywatnej własności ,nie będzie tak różowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dzialkowicze.fora.pl Strona Główna -> Zarządzenia PZD Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 1 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 
 
Regulamin