TROCHE HUMORU

rosomak

Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe.Z samochodu wysiada rabin, lekko potłuczony. z drugiego ksiadz- parę siniaków.Patrzą na siebie , na samochody. Niedowierzanie... Rabin mówi do księdza:
- to niemożliwe, że żyjemy
-No właśnie , to musi być znak od Szefa
Rabin na to :
-tak, to znak od Szefa żebyśmy się wreszcie pogodzili. Trzeba to uczcić.
I rabin wyciąga piersiówkę. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął kilka łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował butelkę
-A ty? - pyta ksiądz
-A ja poczekam , aż przyjedzie policja ...

rosomak

Deszcz meteorów obserwują zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła...

Blondynka pyta na ulicy:
-Przepraszam, która jest godzina?
-Za piętnaście siódma- odp. zagadnięty mężczyzna
-Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut, tylko która jest teraz

Jasio mówi do mamy:
-mamo dzisiaj rano , kiedy jechałem autobusem, tata kazał mi wstać i ustąpić miejsca kobiecie
- To bardzo ładnie
-Ale mamo, ja siedziałem na jego kolanach!

Generałowi urodził się wnuk, więc wysłał swego adiutanta do szpitala, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Po powrocie generał pyta :-
-I jak wygląda?
- Jest bardzo ładny ...podobny do pana generała .
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski , łysy i bez przerwy drze mordę .

Do jasnowidza przychodzi klient
- Jest pan ojcem dwójki dzieci- mówi jasnowidz
- To pan tak myśli- zaśmiał się klient- jestem ojcem trójki!
- To pan tak myśli- zaśmiał się jasnowidz

Co to jest ropucha i 20 żabek ?
- Teściowa wieszająca firanki

Adam i Ewa tworzyli idealną pare:
- on nie musiał wysłuchiwać za kogo ona mogła wyjść za mąż
- ona nie musiała wysłuchiwać , jak gotowała jego matka

Zenek

Przychodzi blondynka do sklepu z środkami owadobójczymi.
- Poproszę 100 kulek na mole.
Na drugi dzień:
- Poproszę 300 kulek na mole.
Na trzeci dzień:
- Poproszę 1000 kulek na mole.
Zdziwiony sprzedawca pyta:
- Po co pani tyle tych kulek na mole?
Blondynka na to:
- A co pan myśli, że jedną kulką łatwo w mola trafić?

Zenek

Najczęstszy sposób myślenia studenta:
- Myślę, więc jestem.
Jaki z tego morał?
- Najczęściej mnie nie ma.

admin2

Nie do wiary - mówi ojciec do córki, która zwykle godzinami rozmawia przez telefon - dziś gadałaś tylko pół godziny.
- Bo to była pomyłka.

Zenek

Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi:
-Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed operacją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.
A pacjent na to:
-Panie, ja tu miałem tylko okna umyć.

Zenek

Dlaczego ptaki latają nad Wąchockiem do góry nogami?
- Żeby im miejscowi obrączek nie ściągali

Zenek

Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonalds...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.

Zenek

Jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian?
- 3 m.
- A jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian jak leci nad Wąchockiem?
- 1,5 m, bo jednym skrzydłem zakrywa sobie oczy.

admin1

- Czym się różni małe miasto od dużego?
- W dużym więcej zobaczysz, w małym więcej usłyszysz.

Zenek

Jasio poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi sie Jasio. - Przecież ani razu nie trafił!

Zenek

Mały Jasio pyta mamy:
- Mamo, po co się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?

Zenek

Blondynka do chłopaka:
- Bardzo Cię lubię... Mówisz mi takie ładne rzeczy... Że jestem ładna, mądra, kochana, jedyna. Jesteś bardzo miły.
Chłopak:
- I mam tylko jedną wadę... Kłamię...

admin1

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.
Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się ku**a jeszcze uczymy!

Zenek

Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!