Problem z wjazdem na działkę

Wiesia5

Zgadzam się z Tobą Karolino. Bardzo często widzę sytuację: wjezdża na swoją alejkę bo przywiózł coś cięzkiego. Przywiózł....i już tak został. Biedak się zmęczył i już nie ma siły pojechać na parking. Nikt inny już nie wjedzie. Jak zwrócisz uwagę to patrzy na Ciebie jak na wariata. Pomimo że jest parking to ludzie nie przestrzegają. Jeżeli nie ma parkingu to dlaczego zabrania się wjazdu na swoją działkę?Zostawić samochód gdzieś w mieście i myśleć czy go ktoś nie zwinął to niezbyt komfortowe spędzenie weekendu.Tu zgadzam się z Meggi.Wszystko zależy od dobrego współdziałania zarządu z działkowiczami. Nie można tylko wymagać-trzeba przestrzegać pewnych wspólnych decyzji na zebraniach.

R.O.D. Aster

§ 134
Dopuszcza się wjazd na teren ogrodu pojazdów mechanicznych dowożących do działki nawozy, materiały budowlane itp. na zasadach określonych przez zarząd. Zasady te mogą określać w szczególności trasy dojazdu, maksymalną łączną masę pojazdu wraz z ładunkiem, itp.

R.O.D. Aster

Tablica ogłoszeń jest dobrym miejscem by podać osoby odpowiedzialne za otwieranie bramy, numery telefonu do tych osób. A najważniejsze, wjazd z materiałami budowlanymi powinno ustalać się dzień wcześniej. Nie można oczekiwać, ze członek zarządu będzie pełnił warte przy bramie cały dzień.

Kazimierz

Do ostatnich postów R.O.D. Aster dodam, że w naszym ogrodzie, podobnie jak u Władka, nie ma pojęcia wjazdu na działkę. Klucze do bram (jednakowe do furtek i bram) posiada każdy działkowiec. Nikogo to nie dziwi, jeśli ma ich kilka. Wjazd na ogród jest możliwy przez 24 godz/dobę. Nikt nikomu nie zagląda co, i ile tego wiezie. Ale; Na ogrodzie rzadko widać samochód. Nie ma mowy o parkowaniu, nie mówiąc już o parkowaniu na działce. Bramy po wyjechaniu, są zamknięte. Nikt, nigdy nie wspomina o jakichś zmianach w tej materii. Jest to reguła przestrzegana przez wszystkich. Podejrzewam, że gdyby znalazł się ktoś w ogrodzie, z takimi propozycjami jakie stawia Meggi, to reszta działkowców, (nie zarząd) by go zjadł. Parking, usytuowany jest obok ogrodu. Nieogrodzony, obok ruchliwej drogi państwowej, głównego dojazdu do giełdy samochodowej. "Parking" (utwardzony teren) wykonali sami samochodziarze. No, może z małą pomocą innych działkowców, jest wypełniony "po brzegi". Nie ma kradzieży ani włamań do samochodów. Pomimo tych "zaściankowych" warunków, nie ma zachcianek, aby było inaczej. A było, oj!, było kiedyś tak właśnie, oprócz wjazdów na swoją działkę, jak Meggi by chciała u siebie teraz. Nawet szkoda przypominać tego okresu. Bezustanne kłótnie, szukanie kluczy, wypędzanie parkujących, przebijane opony, i wiele, wiele, innych "przyjemności". Nie wspomnę tu nawet o "klawym życiu" członków zarządu.

Meggi

Jak już pisałam na terenie działek nie ma parkingu a przed działkami jest rów dlatego p. Prezes już dwa lata się stara o parking bo musiałaby najpierw zasypać rów ( na co nie może dostać zgody) aby zrobić bramę a przy tej drugiej bramce którą możnaby było wjeżdzać jest miejsce na góra 6 samochodów które stoją na trawie więc jeszcze raz zapytam czy mam samochód zostawić na środku drogi? Dlatego właśnie zrobiłam wjazd na swoją działkę żeby nie zostawiać samochodu na ścieżce i nikomu nie utrudniać życia. Wydaje mi się że takie zamknięcie bram powinno być wprowadzone jak już będzie parking a nie teraz kiedy nawet p. Prezes nie wie kiedy otrzyma zgodę na zasypanie tego rowu.

Karolina · Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

kwiatek

Karolina · Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kwiatku nawet mi nie chodzi o odpowiedzialność karną ale opowiedzialność wobec samego siebie i swojego sumienia w razie takiego nieszczęścia.Czy taki ktoś będzie mógł spać potem spokojnie?Ja bym nie mogła wiedząc że przez moje idiotyczne zarządzenia ktoś stracił życie.

PZDKROZRODIJA

Wielu żąda by przecinek i kropka były przestrzegane, a to "huzia na Józia bo Józio się da" a raczej należy mu dokopać.
Po pierwsze, nie wiadomo czy to decyzja zarządu, czy zebrania. Po drugie wjazd na działki jest zabroniony - nie ma parkingu, nie ma wjazdu. Czy trudno tak to zrozumieć?
Działkowcy zostali uprzedzeni o zamknięciu bramy, a że ktoś olewa zebrania, to pewnie wina zarządu? Brak parkingu nie zwalnia od przestrzeganiu regulaminu. Ludzie zostawiają samochody na ulicach nawet kilkaset metrów od miejsca zamieszkania i z tego powodu nakazują zarządowi miasta pokrywać ewentualne szkody? Trochę rozsądku. Wiem że w tym chodzi o dokopanie PZD i zarządom, to widać z daleka.

kwiatek

PZDKROZRODIJA

kwiatek

kwiatek

Karolina · Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

kwiatek

Zapomniałem pokierować do publikacji z której pobrałem powyższy fragment .
Otóż to pobrałem z komentarza do ustawy o ROD .

[link widoczny dla zalogowanych]